Są osoby, którym odmówienie
jest niemożliwe.
- Wiesz, on nie jest taki jak ta grupa w której się obraca.- zaczęła El, ale jej przerwałam.
- Aha, czyli tylko z nudów siedzi w bardzo sławnej grupie w szkole, udaje że mnie nie zna dopiero poza szkołą chcę pogadac ? Zobaczcie nawet teraz wysłał was zamiast sam przyjśc i porozmawiac - powiedziałam już lekko wkurzona.
- To nie tak. Przyszedł by sam, ale każdy wie że i tak byś z nim nie pogadała - oznajmił spokojnie Lou - poza tym uwierz mi znam go dłużej od ciebie i wiem, że nie uśmiecha mu się codziennie chodzic do szkoły i byc razem z tą grupką najsławniejszych jak to ujęłaś.
- Boże, Louis ty chyba dzisiaj za mało wypiłeś bo gadasz od rzeczy - przerwała mu i sama zaczęłą mówic.
- Od kąt cała ta piątka stała się bardziej sławna Harry'emu i Zayn'owi zaczęło dobijac. Jestem przyjaciółką Hazzy więc wiem, że zmienił się bardzo. Rok temu ich menager oznajmił chłopakom, że mają skończyc szkołę, dlatego też chodzą do tej szkoły - dziewczyna mówiła jak nakręcona, a ja w skupieniu jej słuchałam - oczywiście Harry nie był zbytnio zachwycony takim obrotem sprawy i z wielkim oburzeniem tam szedł. Bo wiesz, on sławny Harry Styles musi iśc z normalnymi ludźmi do szkoły to skandal. W szkole poznał Jasmine i zaczęli się wywyższac, dlatego teraz mówią na nich Ci najsławniejsi w szkole. Niall taki nie jest, wręcz przeciwnie on wolałby spędzac czas z innymi osobami w szkole razem z Liam'em ale nie chcą ich zostawic, w końcu to są przyjaciele. Zayn'owi najwidoczniej taka sława się podoba. Ot co cała historia.
- Ale ja dalej nie rozumiem co to ma wspólnego ze mną - powiedziałąm nieco zdziwiona, przetwarzając jeszcze historię chłopaków w głowie.
- Niall ostatnio zaczął dziwnie się zachowywac, ale tylko ja z Lou zauważyliśmy, że coś się z nim dzieje. Horan wytłumaczył nam, że wpadł na jakąś dziewczynę w sklepie muzycznym i powiedział, że ma na imię Nick.
- A potem przeżywał, że Cię okłamał - dokończyła za swojego chłopaka.
- Następnego dnia po szkole przyszedł do nas z grymasem na twarzy i oznajmił nam, że ty chodzisz do jego szkoły i na dodatek jesteś kuzynką tej całej Jasmine - na samo wspomnienie dziewczyny Eleanor wzdrygnęła się na co wybuchłam śmiechem.
- Widzę, że wy też nie przepadacie za tą dziewczyną?
- Noo, przecież ta laska nie pasuje do mojego Harry'ego, ale jemu już chyba nic nie pomoże - powiedział Lou i zaczął udawac, że płacze. Popatrzyłam na niego nieco zdziwiona.
- Nie martw się on tak ma czasami - oznajmiła El.
- Dobra, może i jestem po trzech drinkach, ale powiedzcie mi o co chodzi z tym Niall'em bo chciałabym iśc na tą imprezę - powiedziałam po chwili i popatrzyłam na nich.
- Niall nie ma dużej pewności siebie, przez niektóre fanki, które wypisują mu że jest brzydki i najlepiej by było, żeby odszedł z zespołu, więc nie podejdzie do ciebie i nie zagada. Więc razem z El wpadliśmy na pomysł, aby jutro podjechac pod ciebie i żebyś z nami pojechała do niego do domu i porozmawiała z nim - Louis powiedział niepewnie i spojrzał się na mnie z maślanymi oczkami.
- Noo dobra, ale nie za wcześnie około trzynastej albo czternastej - odpowiedziałam uśmiechnięta.
- Serio ?!- krzyknęli zdziwieni.
- Noo, a czemu miałoby byc nie na serio?- zapytała zdziwiona.
- No bo, nie przypuszczaliśmy że się zgodzisz tak szybko.
- Szybko, serio? Louis siedzimy tutaj jakąs godzinę, a ty mówisz że szybko? Chyba na prawdę za mało wypiłeś - powiedziałam ze śmiechem i wstałam z łóżka.
- Dobra a teraz chodźmy na tą imprezę, bo picie mi się skończyło - pokazałam na pustą szklankę po drinku i ruszyłam w stronę drzwi.
- Dobra, ja też z miłą chęcią się napiję - powiedziała Eleanor i pociągnęła Lou za sobą.
Kiedy znaleźliśmy się w domu Jasmine zauważyłam jak Kate siedzi sama przy stoliku, więc z uśmiechem do niej podeszłam.
- Oo w końcu jesteś. Gdzie ty się tak długo podziewałaś, wszędzie Cię szukałam.
- Kate, byłam na chwilę u sieie w pokoju, a wcześniej rozmawiałam z Lou i El - odpwoiedziałam uśmiechnięta.
- Aha, o czym rozmawialiście?
- O niczym ważnym, a teraz chodź tańczyc - złapałam dziewczynę za rękę i ze śmiechem weszłyśmy na środek "parkietu" i zaczęłyśmy tańczyc. Nie powiem, ale ładnie nam wychodziło, w końcu w Polsce chodziłam do szkoły tanecznej to tańczyc umiem
Impreza trwała w najlepsze, lecz ja niestety o drugiej w nocy byłam już w stanie nietrzeźwości, więc pożegnałam się z Kate i Eleanor po czym poszłam do swojego domu, gdzie okąpałam się i włączyłam komputer.
Na facebook'u zmieniłam statu w związku na wolna oraz pododawałam jakieś nowe fotki z Londynu, które zrobiłam podczas zwiedzania miasta. O 3 w nocy położyłam się spac.
Wstałam o godzinie 12. Szybko ubrałam się w to i zamknęłam pokój ruszając w stronę domu ciotki. Tam zastałam kompletny bałagan, ale nie zamierzam nic sprzątac, impreza była robiona przez moją kuzynkę więc niech ona sprząta. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie tosty z dżemem.
Potem czas leciał tak szybko, że nawet nie zdążyłam pstryknąc palcem, a zegarek wybił godzinę 14 i pod dom podjechała Eleanor z Lou. Wsiadłam do ich samochodu i zapięłam pasy xD
- Heej, mam nadzieję że Niall już nie śpi - powiedziałam z uśmiechem.
- Nie, kiedy wczoraj dowiedział się, że zgodziłaś się porozmawiac to nastawił budzik na 10 żeby nie zaspac- powiedziała uśmiechnięta El.
- Aha, a on był wczoraj na tej imprezie ?
- Nie, byliśmy tylko my, Harry i Zayn. Liam był z Danielle, a Horan siedział w domu - odpowiedział Louis i zakręcił w drugą alejkę.
- Aha, myślałam że byliście wszyscy na imprezie. A tak poza tym to gdzie wy wgl. mieskzacie ?
- Jesteśmy już na ulicy, gdzie znajdują się nasze domy. Nie martw się, nikt was nie zobaczy ponieważ Niall ma jako ostatni z nas dom, a obok jego mieszkamy my - oznajmił Lou i spojrzał na mnie.
- Czemu mam się nie martwic, przecież to nie ja chcę się ukrywac czy coś. Ale skoro tak mówisz, to pewnie Niall chce się ukrywac - burknęłam pod nosem i spojrzałam przez okno.
- Alicja, Lou jest nienormalny nie słuchaj go - powiedziała El i zgromiła wzrokiem swojego chłopaka.
Po chwili chłopak zaparkował już pod domem Niall'a.
- Wiesz jakby nie otwierał drzwi czy coś to weź otwórz sama, zazwyczaj ma otwarte drzwi - oznajmił Lou, a ja tylko skinęłam głową i wyszłam z samochoodu.
Nie śpiesząc się ruszyłąm w stronę drzwi od domu irlandczyka. Tak jak Louis mówił, blondyn nie otworzył mi drzwi, więc sama się "rozgościłam" i weszłam do domu ściągając buty na holu.
Kiedy weszłam do salonu, zobaczyłam chłopaka, który spał na kanapie, a telwizor był włączony.
Uśmiechnięta stanęłam obok kanapy i przyglądałam się chłopakowi, lecz nie miałam serca aby obudzic go.
Stojąc tak poczułam zapach spalenizny, więc czym prędzej ruszyłam w stronę kuchni, gdzie na piecyku stały garnki, w których no nie zbyt nadające się do jedzenia potrawy.
Zagryzłam wargi, aby się nie roześmiac i wszystko wrzuciłam do kosza, a następnie otworzyłam lodówkę, z której wyjęłam rzeczy, aby zrobic sałatkę królewską.
Nie powiem, ale przy robieniu tej sałatki czas strasznie szybko mi zleciał. Po spojrzeniu na zegar ze zdziwieniem stwierdziłam, że jest już 16 i jestem u blondyna dobre półtorej godziny. Znalazłam w półce talerze, na które nałożyłam sałatkę i posiłkiem ruszyłam do salonu, gdzie na stole położyłam talerze, a sama usiadłam na fotelu obok oglądając telewizję. Po 20 minutach nudzenia się Horan zaczął się przebudzac. Wstał z kanapy zaspany i popatrzył na mnie nieprzytomnie.
- No nareszcie się obudziłeś, bo już miałam wracac do domu - powiedziałam ze śmiechem.
- O kurczę. Która jest godzina? - zaytał nieco otrzeźwiony.
- Noo, jest już jakaś 16.30 więc sobie pospałeś dwie godzniki - powiedziałam uśmiechnięta - a ja za ten czas zrobiłam sałątkę, masz -dałam mu talerz.
- Ymm. Dzięki. Mogłaś mnie obudzić, a nie nudzić się przez ten czas - powiedział skrępowany.
- Wiesz, tak słodko spałeś, że żal mi Cię było budzić. A tak ty się wyspałeś, ja Ci zrobiłam sałatkę - powiedziałam z uśmiechem i usiadłam tym razem na kanapie obok Niall'a, który kończył już swój posiłek.
Kiedy już zjadł postawił pusty talerz na stoliczku i popatrzył na ciebie.
- Noo, to po co chciałeś ze mną rozmawiać ? - zapytałam przerywając ciszę.
- Ja.. Alice chciałem Cię przeprosić. Wiem, zachowałem się jak kompletny idiota nie mówiąc Ci mojego prawdziwego imienia, po prostu stchórzyłem.
- Niall, ale ja to rozumiem. Zrozumiałam to zaraz jak powiedziałeś mi, że myślałeś że jestem kolejną napaloną fanką. Ale na następny raz nie okłamuj mnie, dobrze? - odpowiedziałam blondynowi i popatrzyłam na niego.
-Czyli nie jesteś zła ?
- Niee, no coś ty.
- Aha, to dobrze, bo już myślałem że się nie pogodzimy - powiedział ze śmiechem a ja uśmiechnęłam się pod nosem.
- Dobra Niall, ja już muszę lecieć. W końcu w domu ciotki nie ma, a w nocy była ta cała impreza i ciekawe czy ta blond cizia posprząta - powiedziałam szczerze i poszłam do przedpokoju, gdzie założyłam buty. Przez ten cały czas czułam na sobie wzrok blondyna.
- No to, wiesz może Cię podwiozę, bo wiesz masz kawałek do domu - powiedział nieco uśmiechnięty.
- Okeej, to ja czekam przed bramą - powiedziałam i wyszłam z domu. Po piętnastu minutach siedziałam już w samochodzie chłopaka, który kierował się w stronę domu. Kiedy byliśmy dwa domy przed poprosiłam chłopaka, aby tutaj się zatrzymał.
- Czemu ? - zapytał zdziwiony.
- No wiesz, u mnie w domu pewnie jest Harry, a nie chcę żebyś miał jakieś kłopoty że spotykasz się z normalną dziewczyną - odpowiedziałam poważnie.
- Ale Alicja, to nie tak... - zaczął chłopak lecz mu przerwałam.
- Nie Niall, ja rozumiem. Masz tutaj mój numer telefonu, jak będziesz chciał się spotkać to napisz czy coś - dałam mu kartkę z numerem po czym wyszłam z jego samochodu i ruszyłam w stronę domu.
Jeszcze wtedy nie wiedziałam co czeka mnie po wejściu do "pałacu" ciotki.
Wolę mieć wszystkie wady
wypisane na twarzy niż
codziennie nakładać tysiące z
fałszu makijaży.
~~ ~~ ~~ ~~~~~
Macie kolejny rozdział.
Macie kolejny rozdział.
Mam nadzieję, że wam się spodoba <3<3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;d
CZYTASZ=KOMENTUJESZ ;d
Pozdrawiam
Gabi x DD
BŁAGAM dodaj kolejny ...musisz w takich momentach kończyć??? genialne ;*
OdpowiedzUsuńEj zdecydowanie za krótkie rozdziały , zdecydowanie za późno dodawane ;D szybiej i więcej pragne ;* genialnie ;!
OdpowiedzUsuńejjj w takim momencie?! :D
OdpowiedzUsuń