wtorek, 30 kwietnia 2013

26.To co, może teraz imprezka ?

- Wychodzicie za TRZY! DWA! JEDEN! JUŻ - razem z tancerkami wbiegłyśmy na scenę i ustawiłyśmy się na swoich miejscach. Położyłam się na jednym z podwyższeń i czekałam na rozpoczęcie się piosenki. Już po kilku sekundach dało się słyszeć pierwsze nuty piosenki.
Wzięłam ostatni głęboki wdech i zaczęłam śpiewać. Właśnie w tedy oprócz mnie i kilku tancerek obok nie liczyło się nic.To był właśnie ten stan, gdzie świat zewnętrzny był zamknięty i żadnym sposobem nie mógł dostać się do mojego umysłu.

You ain’t gotta worry it’s an open invitation
I’ll be sittin’ right here real patient
All day all night I’ll be waitin’ standby
Can’t stop because I love it, hate the way I love you
All day all night maybe I’m addicted for life, no lie.
I’m not too shy to show I love you, I got no regrets.
I love you much to, much to hide you, this love ain’t finished yet.
This love ain’t finished yet…
So baby whenever you’re ready…



Odwróciłam się w stronę jury, które siedziało za stołem jurorskim i oglądali mój występ, posłałam im szybko lekki uśmiech i śpiewałam dalej. Wiedziałam, że cały występ powoli się już kończy oraz że coraz szybciej zbliża się moment mojej większej "solówki" . Dziewczyny stanęły na schodach , a ja na samym środku i łapiąc powietrze zaczęłam śpiewać. 
Już po kilku sekundach było po wszystkim. Oddychając z ulgą stanęłam obok tancerek i zaczęłam tańczyć w tym samym czasie śpiewając refren Czułam jak po bokach mojej twarzy spływa pot, w głowie widziałam już obraz mojej lśniącej twarzy i śmiesznych min podczas śpiewania.
Cały występ zakończyłyśmy ćwiczoną od paru dni pozą, która aktualnie wyszła lepiej niż się wszyscy spodziewaliśmy.
 Na sam koniec wszyscy na widowni wstali ze swoich miejsc i uśmiechnięci zaczęli bić nam brawo. Zadowolona z mojego debiutu pochyliłam się lekko, po czym stanęłam obok prowadzących, którzy pokazali mi ręką abym zaczekała.
- Przed wami  Alicja Przybysz !! Proszę państwa co to był za występ ! - zachwycał się prowadzący, a ja jedynie dałam mu lekkiego kuksańca w bon, na co zareagował wybuchem śmiechu.
-Dziękujemy Ci za wybranie naszego programu na twój pierwszy występ ze swoim pierwszym singlem. - odezwała się wysoka brunetka stojąca obok mężczyzny. Posyłając lekki uśmiech wszystkim siedzącym na trybunach ruszyłam w stronę wyjścia ze sceny.
Zaraz za kotarami zasłaniającymi tyły stali wszyscy tancerze występujący w programie. Kiedy tylko się tam pojawiłam wszyscy bez wyjątków zaczęli klaskać, a osoby znajdujące się najbliżej mnie podchodzili i gratulowali świetnego występu. Od wejścia tutaj z mojej twarzy nie schodził uśmiech.
- To co, może teraz imprezka ? - Paul choreograf podszedł do mnie i kładąc rękę na moim ramieniu zapytał. 
- Możemy iść do jakiegoś klubu jak chcecie, chyba że wolicie zabrać się ze mną do mojego skromnego mieszkanka i tam będziemy świętować ? - zapytałam, a pozostali przystali na moją propozycję.
- To co ? Zbieramy się, czy oglądamy do końca program zza kulis ?
- Chodźcie obejrzeć do końca, dopiero później pojedziemy do mnie - krzyknęłam wchodząc do swojej przebieralni, która na razie była pusta. Łapiąc telefon z szafki klapnęłam na kanapie i odblokowałam swojego smartfona, który od razu zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Greg'a. Lekko zaskoczona tym telefonem odebrałam.
- Tak ?
- Wow. To było .... wow. Nigdy nie mówiłaś, że tak dobrze śpiewasz - po drugiej stronie słuchawki rozbrzmiał głos chłopaka, a ja się zaśmiała.
- Uwierz mi jeszcze rok temu gdyby ktoś powiedziałby mi, że nagram własną płytę wybuchnęłabym śmiechem. Gdyby nie to, że mój tata wysłał moje filmiki z wakacji do jednego ze studia nic by się teraz nie działo - mruknęłam już nieco spokojniej, a po drugiej stronie usłyszałam tylko westchnięcie.
- Ale weź przestań. Jak spotkam twojego ojca osobiście mu podziękuję, że wysłał te filmiki. No i oczywiście mam nadzieję, że pierwsza twoja płyta wyląduje w moich rękach - zaśmiał się.
- Obiecuje - odpowiedziała.
- Dobra, ja już nie przeszkadzam. Do zobaczenia - powiedział po chwili i rozłączył się.
Zaraz po zakończeniu rozmowy z Gregiem zadzwonił do mnie Niall z chłopakami.
- Taaaak ? - tym razem z wielkim uśmiechem na twarzy odebrałam połączenie.
- No cześć - krzyknęła cała piątka, a ja się zaśmiałam.
- Hej, co tam ?
- Ty tak na serio ? - krzyknął Harry 
- Ale z czym ?
- No, że taka spokojna jesteś po występie. W ogóle twój występ był bardzo dobry - Harry chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz mu przerwała.
- Dzięki chłopaki. Naprawdę dziękuję. Po co macie tracić pieniądze na rozmowy, za dwie godziny u mnie w mieszkaniu ? Reszta zespołu chce opić mój pierwszy występ, a ja nie mam zamiaru chodzić po klubach, więc kupię trochę alkoholu i posiedzimy u mnie w domu ? - zapytałam patrząc na Anne  która weszła do mojej garderoby i czekała aż skończę rozmawiać.
- Ok. To będziemy za jakieś dwie godziny, albo i może trochę wcześniej,w  końcu mam kluczę - tym razem odezwał się Niall, a ja z przyzwyczajenia kiwnęłam głową dopiero po chwili przypominając sobie, że mnie nie widzą.
- To jesteśmy umówieni, do zobaczenia. Pa chłopaki - powiedziałam, po czym rozłączyłam się.
- Coś się stało ? - zapytałam dziewczyny.
- Nie, ale program już się kończy zostało tylko ogłoszenie wyników - odpowiedziała z uśmiechem, na co jedynie kiwnęłam głową. 
- To ja się jedynie przebiorę i możemy jechać do mnie - powiedziałam już głównie do siebie i zaczęłam się przebierać.


***

Mimo, iż moje mieszkanie jest małe cały zespół zmieścił się i do tego zostało jeszcze dużo wolnego miejsca. Po drodze ze studia do mnie do domu podjechaliśmy pod sklep, gdzie zakupiliśmy dośc sporą ilośc alkoholu, po czym w dobrych humorach zajechaliśmy na parking bloku, gdzie mieszkałam.
- Powiem Ci szczerze, że myśleliśmy że mieszkasz w domu , a nie w mieszkaniu - powiedziała Patricia kiedy w sześc osób wsiedliśmy do jednej windy.
- Wolę mieszkanie od domu. W domu jest zdecydowanie za dużo miejsca na mnie jedną - wzruszyłam ramionami odpowiadając.
Kiedy weszliśmy do domu okazało się, że w moim salonie zostały poprzestawiane meble dzięki czemu na środku pokoju było wolne miejsce do tańczenia. Do tego wieża była już załączona, a w kuchni stali wszyscy członkowie One Direction siedząc przy stole i rozmawiając. Weszłam do kuchni i stanęłam za Niall'em, który tylko jak mnie zobaczył wstał z krzesła i przytulił.
- Świetnie wypadłaś w programie, kochanie - mruknął mi do ucha i całując w policzek mocniej do siebie przycisną.
- awwww. jakie to urocze - chciałam już coś powiedzieć  lecz Harry mnie wyprzedził. Spojrzałam na niego z uśmiechem, po czym wyrywając się z uścisku blondyna podeszłam do Styles'a i lekko trzepnęłam go w tył głowy.

***


 Po godzinie zabawy w miłym towarzystwie, połowa z moich znajomych była już lekko wstawiona. Siedziałam na sofie razem z Niall'em i Harry'm, w ręku trzymając jeden i ten sam kieliszek z szampanem od początku imprezy.

- Alicja, proszę Cię od początku pijesz tylko szampana. Napij się czegoś mocniejszego, przecież Ci nic nie zaszkodzi - powiedział Harry.
- Styles coś ci już na ten temat mówiłam, chyba nie ?  Na początku imprezy powiedziałam, że napiję się tylko lampki szampana i tego się trzymam. Uwierz mi chcę jutro rano wiedzieć wszystko z tej imprezy - uśmiechnęłam się w stronę przyjaciela, a Irlandczyk lekko ścisnął moją dłoń.
- Niall jeżeli chcecie się z Harry'm napić to idźcie. Przecież nie musicie mnie pilnować - zaśmiałam się lekko. Od początku oboje siedzą ze mną. Do tej pory żaden z nich nic nie wypił oprócz jednej lampki szampana na początku przy toaście. 
- Nie wygłupiaj się, gdybym chciał się napić to już dawno bym to zrobił. 
- Harry to chociaż ty tu nie siedź. Widzę jak Cię korci, żeby podejść do kuchni i się napić  Przecież po to kupiłam tyle picia, żebyście mili - powiedziałam już nieco zła na przyjaciela. Loczek spojrzał jedynie w moją stronę, po czym przewróciwszy oczami wstał z sofy i ruszył do kuchni.
 Kiedy zostałam sama z Niall'em spojrzałam na niego uśmiechnięta, po czym lekko przejechałam swoją dłonią po jego policzku.
- Wiesz, ładnie Ci w tym zaroście, ale zdecydowanie lepiej Ci jest bez niego - mruknęłam mu do ucha, a chłopak się zaśmiał.
- haha. Tak się do Ciebie spieszyłem, że zapomniałem się ogolic - westchnął rozbawiony.
- No i co. Tak wyglądasz seksi - zaśmiałam się, a Irlandczyk jękną.
- Idziemy do ciebie do pokoju ? Liam też nie pije tylko siedzi z Zayn'em i Lou w kuchni. A my przynajmniej spędzimy trochę czasu sami, bo zawsze ktoś nam przeszkadza- chłopak spojrzał na mnie, a ja kiwnęłam głową.
Wstając złapałam Niall'a za rękę i z uśmiechem mijając resztę ruszyliśmy do mojej sypialni.
Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać co jakiś czas całując się lub po prostu spoglądać na siebie i posyłać lekki uśmiech.



** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** _____ ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** **
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Postaram się w czasie majówki napisać jeszcze jeden rozdział, ale nie obiecuję :)
Za błędy przepraszam :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ !! <3


czwartek, 25 kwietnia 2013

25. @AliceOfficial 15 minut. DWTS zaczynamy !! :)

 PS. NAPISZCIE MI KOGO MAM POWIADAMIAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH I GDZIE !! BO JUŻ NIE WIEM KOMU PISAĆ :)
Zmęczona stanęłam przed drzwiami od swojego mieszkania i z ulgą wymalowaną na twarzy włożyłam do zamka klucz próbując go otworzyć. Jakie było moje zdziwienie, kiedy drzwi bez przekręcania klucza otworzyły się.
Weszłam na palcach w głąb mieszkania i pierwsze co to ruszyłam w stronę salonu. Na widok osoby siedzącej na kanapie i wpatrującej się w moją osobę odetchnęłam z ulgą.
- Niall ? Co ty tutaj robisz ? -  spytałam cicho kładąc swoją dużą torbę na ziemi.
- Przyszedłem z Tobą porozmawiać - odpowiedział równie cicho.
- Nie wiem czy mamy jakieś wspólne tematy Niall. Zostawiłeś mnie tak samo jak reszta twoich przyjaciół w czasie kiedy naprawdę potrzebowałam wsparcia - rzuciłam oschle ruszając w stronę kuchni.
- Serio ? Jak możesz w ogóle tak myśleć ?! Od kiedy dowiedziałem się o Twoim wypadku codziennie
siedziałem obok twojego łóżka w szpitalnej sali . C-O-D-Z-I-E-N-N-I-E !  Dopiero po dwóch miesiącach Paul zabronił mi, żeby Cię odwiedzać. Podstępem zaprosił do nas Agness, która myśląc że wszystko będzie tak jak kiedyś przyleciała pierwszym samolotem i zaczęła łazić za mną jak głupia - blondyn lekko urażony moimi słowami ruszył w moją stronę.
- Niall jeżeli przyszedłeś tutaj z zamiarem kłótni to wiedz, że jestem zmęczona i nie mam na to ochoty- powiedziałam popijając sok. Nie patrzyłam w stronę chłopaka. Zerkałam niecierpliwie w stronę okna.
- Alicee. Proszę Cię, spójrz na mnie. - poprosił - ja wiem, że Harry wczoraj tutaj był. JA wiem, że zrobiłem dużo na prawdę niezbyt miłych rzeczy, ale ja dalej Cię kocham - chłopak chwycił moją głowę i pokierował na swoją twarz. Staliśmy w odstępie paru centymetrów - Kocham Cię i to  z Tobą chcę być, nie z żadną Agnes. To Ciebie kocham - wyszeptał a w jego oczach pojawiły się łzy.
- Niall... Ja..... Ja.. Ja też Cię Kocham, ale czy to ma jakiś sens? Kiedy wyjdziesz z mojego mieszkania i pojedziesz do siebie będziesz z Agness. To ona będzie stała u Twojego boku za każdym razem jak pójdziecie na zakupy czy na spacer. Ja nie potrafię być kogoś tajemnicą. Dobrze wiesz - powiedziałam, a po moich policzkach spłynęły łzy, które momentalnie zostały wytarte przez miękkie palce Irlandczyka.
- Proszę. Proszę abyś pozwoliła mi to wszystko naprawić , dobrze ? - spoglądając mi w oczy zapytał. Zamknęłam oczy i lekko kiwnęłam głową.
- Okej. To teraz idź pod prysznic i ubierz coś wygodnego - pocałował mnie lekko w usta, po czym popchnął mnie w stronę łązienki. Jeszcze nieco zaskoczona tym co przed chwilą się wydarzyło, weszłam do pomieszczenia.
Szybko nie zastanawiając się ubrałam się w ten zestaw i po zrobieniu lekkiego makijażu wyszłam z łazienki.
- Miałaś być ubrana na luzie - zaśmiał się Horan kiedy stanęłam w salonie.
- Niall dobrze wiesz, że dla mnie te buty są wygodne - mruknęłam.
- Okey, Okey - chłopak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę wind. Będąc już w garażu wsiedliśmy do samochodu blondyna.
- A gdzie tak w ogóle mnie zabierasz - uśmiechnęłam się do Irlandczyka.
- Niedaleko Londynu odbywa się festiwal, na którym są nasi znajomi z Irlandii, przylecieli żeby spędzic ze mną trochę czas. Kiedy z nimi rozmawiali pytali się o Ciebie, Alice.... oni wiedzą o tym, że mój związek z Agness i poprosili mnie, że jak będę w stanie to żebym zabrał Cię ze sobą.
- Aha.

***

Po piętnastu minutach zajechaliśmy na parking, gdzie inne samochody tak jak my szukaliśmy wolnego miejsca.
- Tam jest wolne - wskazałam palcem na wolne miejsce, które zaraz zostało przez nas zajęte.
Po zaparkowaniu wysiedliśmy z samochodu i trzymając się za ręce ruszyliśmy w stronę sceny. Byłam szczęśliwa. Szczęśliwa, ponieważ znowu miałam przy sobie kogoś kto mnie kocha. Bynajmniej tak mi się wydaję, w końcu gdyby Niall nic do mnie nie czuł nie prosiłby o kolejną szansę. W ogóle nie przychodziłby do mnie.
- Wiesz, że jak zdjęcia z naszego wyjścia wejdą do internetu znowu zacznie się szum na nasz temat - mruknął blondyn zakładając swoje czarne Ray bany na nos.
- Co masz na myśli ?
- No wieeesz. Cały czas jest mowa, że moją dziewczyną jest Agness. A tak naprawdę to ty jesteś tą jedyną- chłopak posłał mi swój uśmiech i pocałował mnie w nos.
- No tak. Paul nie będzie wściekły, poza tym od kiedy jestem twoją dziewczyną, co ? - posłałam Irlandczykowi uśmiech, na co przewrócił oczami i staną na środku drogi.
- Skarbie, Paul tutaj nie ma nic do gadania. To Ciebie kocham, a nie jakąś tam Agness. To z Tobą chcę się budzić każdego ranka i każdego wieczoru, to Ciebie chcę widzieć pod sceną podczas naszych koncertów z chłopakami, to dla ciebie chcę dedykować miłosne piosenki. To Ciebie kocham.
- awww, Ja Ciebie też kocham, al teraz chodź bo twoi znajomi się już chyba niecierpliwią - zaśmiałam się patrząc na grupkę znajomych mi osób, którzy głośno rozmawiając śmiali się do nas i machali.
Kiedy razem z Horanem podeszliśmy do stolika, wszyscy od razu olewając piosenkarza rzucili się na mnie pytając o mój stan i czy dobrze się czuję. Z uśmiechem odpowiadałam, że wszystko ze mną dobrze. Oczywiście cała impreza nie obeszła się  bez dobrego jedzenia, alkoholu i jakimiś dziewczynami(directionerkami) które podchodziły do Niall'a prosząc o zdjęcie. Niektóre dziewczyny widząc moją osobę obok chłopaka uśmiechały się szeroko i stwierdzały, że jesteśmy naprawdę słodką parą.
Siedziałam obok Niall'a na jednej z ławek na świeżym powietrzu, kiedy kilka kilometrów od nas zobaczyłam Greg'a. Chciałam się z nim przywitać. Już wstawałam kiedy chłopak swój wzrok zawiesił na mojej osobie i sam ruszył do naszego stolika.
- Kto to ? - zapytał mój chłopak.
- To jest ... hmm... późna powiedzieć że on jest dyrektorem uniwersytetu w którym za dwa miesiące zaczynam naukę - posłałam mu uśmiech.
- Naprawdę ? Czemu ja o tym nic nie wiem ?
- Niall.. Po wypadku mam kilka blizn i jest taka opcja, że już nie stanę na wybiegu, a że chce zarabiac na siebie idę na studia.
- Aha. - chłopak lekko smutniejąc złapał za butelkę piwa i napił się.
- Cześć - Greg stanął obok mnie i uśmiechną się do naszych znajomych.
- Hej Greg. Co ty tutaj robisz ?
- Przyszedłem z przyjaciółmi się zabawić, wiesz w końcu weekend .
- No tak... Greg poznaj Niall'a. Niall to jest mój znajomy Greg -  chłopcy podali swobie ręce, a Niall żeby pokazać na jakim poziomie stoi złapał mnie w talii i przysunął w swoją stronę, na co Greg zrobił nieco zdziwioną minę.
- Emmm.. Ja już muszę iść.
Kiedy anglik odszedł od naszego stolika przyjaciele Niall'a zaczęli się śmiać.
- Uuuu. Ktoś tu jest zazdrosny - zaśmiał się Sean.
- Wcale nie - zaprzeczył szybko Niall. Za szybko.
Resztę dnia tak samo jak wieczór spędziliśmy bawiąc się niedaleko sceny. Niall pod koniec był już naprawdę mocno wcięty. Dziękując w myślach, że nie skusiłam się na wypicie alkoholu dzisiejszego dnia pożegnałam się ze wszystkimi i razem z chwiejącym się blondynem ruszyłam w stronę samochodu.
Wyjeżdżając z parkingu zadzwoniłam do Louis'a z telefonu Niall'a.
- Niall ? Gdzie ty się podziewasz ? Dzisiaj mieliśmy mieć spotkanie  z Paulem a Ciebie nie było. Wiesz jaki jest wściekły ? Do tego Liam się wygadał, że pojechałeś do Alice . Stary Paul jest mocno wkurzony - od razu po odebraniu usłyszałam lekko podniesiony głos najstarszego z całej piątki.
- Emm. Louis ? Z tej strony Alicja - powiedziałam lekko zaskoczona wybuchem chłopaka.
- Alicja ?
- No tak. Dzwonię w takiej niezbyt ciekawej sprawie. Niall troszeczkę się upił i nie wiem co mam z nim zrobić. Wracamy właśnie z festiwalu na obrzeżach Londynu - mruknęłam zaskoczona jeszcze słowami chłopaka z przed chwili.
- Aha.  Dobrze wiemy jaką ma słabą głowę - zaśmiał się - jesteśmy z chłopakami w domu Harry'ego i się nudzimy, więc weź go tutaj przywieź .
- Okey. Wyślij mi adres smsem a ja tam podjadę - powiedziałam i nie czekając na odpowiedz Tomlinsona wyłączyłam się.
W tym momencie nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Niall postanowił wszystko zrobić na przekór managerowi, a z tego co wiemy to wszystko nigdy nie kończy się dobrze.
Po czterdziestu minutach jazdy w ciszy zaparkowałam samochód pod domem Styles'a. Zaraz po zgaszeniu świateł przez drzwi wyszedł Harry z Zayn'em i wzięli Niall'a pod pachy po czym zaczęli ciągnąc go do środka. Ja natomiast siedziałam w samochodzie za kierownicą nie wiedząc co robić. Cały czas myślałam o tym wszystkim. O zachowaniu Horana.
Moje przemyślenia przerwał Liam z Louisem którzy otworzyli drzwi od samochodu.
- Alicja ? Wysiadasz ? - powiedział rozbawiony Louis. Spojrzałam na niego nieprzytomnym wzrokiem i kiwając głową wysiadłam z czarnego Rang Rovera.
- Powiedzcie mi o co z tym wszystkim chodzi ? - spojrzałam na chłopaków, którzy za bardzo nie wiedzieli gdzie spoglądać.
- Odkąd Paul zabronił nas jeździć do ciebie do szpitala a szczególnie Niallerowi, on się załamał. Do tego jeszcze ta blondyna, która teraz udaję jego dziewczynę. Kiedy Paul dowiedział się parę dni temu, że Harry był u Ciebie przyszedł do nas wściekły i wydarł się na niego, że to był ostatni raz. I wtedy Nial się postawił, powiedział że nie zamierza okłamywać directioners i że to Ciebie kocha, a nie Agness oraz że nie obchodzi go zdanie. Paul się wściekł, ale po jakiejś chwili stwierdził, że nie może nas nakłaniać do tego z kim się zadajemy, a z kim nie.
Spojrzałam na chłopaków.
- Okej. Wiecie co jak Niall jutro się obudzi to ... to .... - machnęłam ręką - nic nie mówcie. Jedyne co możecie zrobić to żeby zadzwonił jutro do mnie, tylko nie wiem czy odbiorę - uśmiechnęłam się lekko ruszając w stronę bramy.
- A ty gdzie idziesz ? - krzyknął Harry
- Muszę do domu. Jutro mam występ - krzyknęłam roześmiana.
- Gdzie ? - zapytała trójka.
- Taniec z Gwiazdami - powiedziałam, po czym wsiadłam do taksówki, którą zamówiłam wcześniej.

***

Następnego dnia:
Wstałam o godzinie szóstej. Szybko ubrałam się w to i po zrobieniu szybkiego, lekkiego makijażu wrzuciłam do torby najpotrzebniejsze rzeczy i zamykając drzwi na klucz zjechałam winą na parking, gdzie stał mój samochód. Uśmiechając się do dwóch mężczyzn parkujących na miejscu obok włączyłam muzykę w samochodzie, po czym nucąc sobie pod nosem tekst piosenki wyjechałam na zatłoczone już ulice Londynu. Mimo, iż jest dopiero godzina siódma na ulicach miasta można dostrzec dużo ludzi śpieszących się do pracy. Po dwudziestu minutach dojeżdżając do stacji, gdzie odbędzie się program
- Witam wszystkich! - powiedziałam wchodząc do pełnego już pokoju.
- No, witamy witamy. Proszę zdjąć te wysokie buty i kurteczkę i idziemy na salę gdzie poćwiczymy przed wieczornym występem.
Razem z tancerkami zdjęłyśmy wszystkie niepotrzebne, zawadzające nam rzeczy i z dobrymi humorami poszłyśmy ćwiczyć.

***

Kilka godzin później:
Ludzie już czekali na rozpoczęcie programu. Ja z tancerkami i resztą zespołu siedzieliśmy w garderobie i rozmawialiśmy.
Naszą rozmowę jednak przerwał dzwonek mojego telefonu. Przeprosiłam wszystkich i odebrałam.
- Słucham? 
- Alicja ? Czemu Cię nie ma w domu ? Byłem u Ciebie, ale mieszkanie puste - powiedział Niall, a ja się zaśmiałam.
- Rozmawiałeś z chłopakami ? 
- Można to tak nazwać, kiedy rano wstałem śmiali się tylko, że się tak opiłem, że musiałaś mnie do domu przywozić - mruknął, a ja wybuchnęłam śmiechem.
- hahaha. Oj tam, oj tam. Dobrze, że nic nie piłam. Mówiłam im, żeby Ci powiedzieli, że mam dzisiaj występ. Jestem właśnie w garderobie, a za jakieś czterdzieści minut będę występować - zaśmiałam się, a po drugiej stronie zapanowała cisza.
- Alicja przecież mówiłaś, że nie będziesz jak narazie chodzić po wybiegu.
- Niall, ostatnio dodawałam zdjęcie ze studia. Jedź do domu do chłopaków, włącz telewizję i oglądaj taniec z gwiazdami - przewróciłam oczami mówiąc to.
- Aha. Okey... Alicja ? 
- Tak ?
- Kocham Cię
- Ja Ciebie też kocham, a teraz kończę. Bye - pożegnałam się, po czym kładąc telefon na szafce poszłam już do przebieralni, gdzie przebrałam się w swój strój na występ.

**
- dziewczyny, za piętnaście minut wychodzicie, a ty Alicja zacznij już rozgrzewać głos - powiedział jeden z ekipy, a ja jedynie kiwnęłam głową.
- Ej, najpierw zróbmy sobie zdjęcie - zaśmiałam się łapiąc telefon.






@AliceOfficial 15 minut. DWTS zaczynamy !! :)

** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** ** **
24 komentarze WOW.
Dzięki, że czytacie. : )
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Przepraszam, że tak długo kazałam wam czekać :)
Dopiero teraz skończyłam pisać.
hmm. Jeszcze raz dziękuję.
++ Przepraszam za jakiekolwiek błędy, nie sprawdzałam rozdziału.
Chyba już się domyślacie, co będzie w następnym odcinku, hę ?
hahaha.
Teraz spróbuję szybciej napisać rozdział :D
Jeżeli chcecie zapytać o coś na temat opowiadania zapraszam TUTAJ
PS. NAPISZCIE MI KOGO MAM POWIADAMIAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH I GDZIE !! BO JUŻ NIE WIEM KOMU PISAĆ :)
Pozdrawiam
Gabi xDD


piątek, 5 kwietnia 2013

24.surprise? soon :) Love ya :D xx

Następnego dnia obudził mnie telefon.
- Słucham ? - odebrałam rozespana.
- Alicja ? O boże jak dobrze Cię słyszeć - po drugiej stronie usłyszałam głos swojego ojca.
- Cześć tato, mnie też  miło Cię słyszeć - mruknęłam przewracając się na plecy i spoglądając na sufit.
- Tak się o Ciebie martwiłem, kiedy dowiedziałem się że jesteś w szpitalu ... Jak się czujesz ?
- Proszę Cię, gdybyś naprawdę się martwił to chociaż raz byś wsiadł w samolot i przyleciałbyś tu. Przez około dziesięć miesięcy nie miałeś czasu przylecieć tutaj i spędzić ze swoją córką kilku dni ? W sumie co się dziwić wszyscy mnie zostawili. Pieprzeni przyjaciele, kiedy czegoś chcą to dopiero sobie o mnie przypominają - zdenerwowana powiedziałam.
- To nie tak, naprawdę. Proszę Cię, kiedy ochłoniesz przyleć do Hiszpanii odpoczniesz - ojciec próbował załagodzić sytuację.
- dobra, spróbują. Na razie chcę zapisać się na studia, więc nie wiem czy będę miała czas. Cześć - westchnęłam , po czym nie zwracając uwagi na mowę ojca rozłączyłam połączenie.

Na zegarku widniała godzina szósta trzydzieści, wiedziałam już że nie zasnę, więc z ociąganiem wstałam z łóżka i w piżamie ruszyłam do kuchni, gdzie zrobiłam sobie śniadanie, z których poszłam do salonu, gdzie włączyłam telewizję.
Znana modelka Alicja Przybysz po dziesięciomiesięcznym pobycie w szpitalu w stanie śpiączki wróciła do swojego mieszkania w centrum Londynu. Kilka godzin później wstawiła zdjęcie na swojego instagrama w nowej fryzurze i uśmiechem na twarzy. Ciekawe co na to jej były chłopak Niall Horan z zespołu One Direction, który podczas śpiączki młodej dziewczyny znalazł sobie kolejną miłość, z którą jest do tej pory. Jak na razie żadna ze stron nie chcę rozmawiać na ten temat. Miejmy nadzieję, że polka jest już zdrowa i wróci na wybiegi jeszcze w tym roku. A teraz przejdźmy do sportu ...
Przełączyłam na program muzyczny nie chcąc słuchać o sobie w telewizji. Nie chcę jak na razie przejmować się Niall'em i resztą chłopaków z 1D. Taka prawda, że udawali moich przyjaciół tylko po to, żeby nie mieć mnie na sumieniu. W końcu trzeba przyznać gdyby nie oni i gdyby nie moja miłość z Irlandczykiem siedziałabym teraz w Polsce i normalnie studiowała na jednej z wyższych uczelni wraz z moimi dawnymi znajomymi, którzy też nie mogą nazwać się teraz moimi przyjaciółmi. W sumie patrząc na to z innej perspektywy obecnie zostałam sama w tym wielkim świecie. Ojciec w Hiszpanii, mama nie żyje a wszyscy znajomi odsunęli się ode mnie po wypadku.
[ z moich obliczeń wynika, że Alicja miała wypadek na początku stycznia, potem perspektywą Niall'a było dwa miesiące później, a następnie już po ośmiu miesiącach Alicja się obudziła. Czyli minęło dziesięć miesięcy, czyli jest październik 2013 roku. Taak tylko piszę]
Po zjedzeniu śniadania i posprzątani kuchni, ruszyłam w stronę pokoju skąd zabrałam strój na dzisiaj i zaczęłam szykować się do wyjścia. Po ubraniu się znalazłam w salonie dokumenty ukończenia szkół i wszystkiego innego co potrzebne jest do rozpoczęcia Studiów na Uczelni. Białą teczkę ze wszystkimi kartkami schowałam do torby, po czym po zamknięciu drzwi od mieszkania wyszłam z bloku i spacerkiem ruszyłam w stronę szkoły do której chciałam się zapisać  Niestety nie przemyślałam tego, że budynek szkolny znajduje się dość duży kawałek od mojego domu oraz że dalej jakby nie było jestem osobą publiczną, więc po kilku minutach co jakiś czas podchodziły do mnie jakieś dziewczyny i prosiły o zdjęcie.
Przechodząc na drugą stronę ulicy zobaczyłam ich. Z początku widziałam jedynie Harry'ego, który najwidoczniej również mnie zobaczył .
Stanął w miejscu i nie patrząc na wołającego go
z przodu Niall'a, bądź wpadającego na niego Zayn'a spoglądał na mnie spod swoich Ray-Banów.
W duszy jęknęłam cicho i odwracając wzrok w drugą stronę przyśpieszyłam tempa.
Nie chciałam ich spotkać przez najbliższe kilka dni. Jeszcze dobrze nie poukładałam sobie w głowie spraw związanych z moim pobytem w szpitalu, jeszcze do tego wszystkiego oni. Nie uznawałam ich za jakiś wielki problem, w końcu chcąc zacząć nowe życie muszę odizolować się od tego całego "szaleństwa" .
Przestałam o tym wszystkim myśleć kiedy tylko stanęłam pod dużym starym budynkiem. Z uśmiechem na ustach weszłam do środka i ruszyłam w stronę recepcji.
- Dzień Dobry - przywitałam się ze starszą panią siedzącą za ladą.
- Dzień Dobry, co Cię do nas sprowadza ?
- Ja chciałabym zapisac się tutaj na studia - odpowiedziałam z uśmiechem. Kobieta posłała mi lekki uśmiech i prosząc o chwilkę cierpliwości . Po kilku minutach z gabinetu wyszedł wysoki młody mężczyzna
- Dzień Dobry. Bardzo mi miło, że postanowiłaś uczyć się w naszej szkole - mężczyzna na oko o cztery lata starszy ode mnie podał mi rękę, po czym z uśmiechem zaprosił mnie do swojego gabinetu. Przez całe spotkanie narzucała mi się myśl, co taki młody chłopak robi na stanowisku dyrektora takiej placówki.
Na uniwersytecie spędziłam dwie godziny rozmawiając na różne tematy z Greg'iem. Wychodząc Greg dał mi swoją wizytówkę prosząc o kontakt. Lekko zamroczona całą tą sytuacją kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę wyjścia.
Będąc już jakiś kawałek od budynku, w którym za trzy miesiące zacznę naukę, znowu zaczęłam zastanawiac się dlaczego w tak młodym wieku jest ba tak dużym stanowisku. Moje przemyślenia przerwał trąbiący sportowy samochód, który zatrzymał się obok mnie. Kiedy szyba od strony pasażera otworzyła się zobaczyłam uśmiechniętego mężczyznę, z którym jeszcze kilkanaście minut temu rozmawiałam.
- Może podiweźc gdzieś śliczną panią ? - Greg z założonymi na nos okularami przeciwsłonecznymi zaśmiał się słodko ukazując swoje białe zęby i poruszył brwiami. Spojrzałam na boki czy nikt nas nie obserwuje, aby zaraz po tym móc wsiąśc do samochodu.
- Czemu nie w pracy ?
- Ojciec przyjechał i dał mi wolne na resztę dnia, bo musi zabrac resztę swoich rzeczy z gabinetu - mruknął nie zwracając na mnie uwagi.
- Właśnie, nie żebym była wścibska czy coś, ale nie jesteś za młody na takie ważne stanowisko ?
- Niee, czemu. Jeżeli o to Ci chodzi, to dużo osób się zastanawia dlaczego w tak młodym wieku jestem już tak ustawiony. Po prostu mój Ojciec musi wyjechać do Ameryki na jakiś czas, więc objąłem jego stanowisko - wzruszył ramionami - to gdzie mam Cię podwieźć  ?
- Na Walk Street 9 <wymyślona nazwa>
- Mieszkasz w centrum ?
- Jakoś się tak złożyło - posłałam uśmiech anglikowi, a on jedynie kiwnął głową.

Podjeżdżając pod blok, w którym znajdowało się moje mieszkanie w samochodzie panowała cisza. Żadne z nas się nie odzywało. Przed klatką zauważyłam znajomego czarnego Land Rovera o którego opierał się Harry. W duchu jęknęłam, a na mojej twarzy pojawił się lekki grymas.
- Wszystko okey ? - zapytał chłopak
- Taak. Chyba będę miała niezapowiedzianego gościa. Dziękuję za podwózkę i ... to jest mój numer - z uśmiechem podałam mu kartkę na której widniał ciąg dziesięciu cyfr, po czym całując lekko bruneta w nieogolony policzek zabrałam torbę i wysiadłam z samochodu, aby ruszyć niepewnie w stronę przyjaciela.
- Hej - powiedziała cicho patrząc na piosenkarza.
- Hej Alicja. Miło mi Cię widzieć - loczek uśmiechnął się do mnie lekko.
- Może wejdziemy do środka, nie będziemy przecież siedzieć na dworze - mruknęłam nieco skrępowana i nie zwracając uwagi czy chłopak rusza za mną otworzyłam drzwi i zaczęłam wchodzić na górę.
- Chcesz się czegoś napić ? - zapytałam kierując się w stronę kuchni.
- Sok jeżeli masz- chłopak uśmiechnął się w moją stronę.
- Jasne - nalałam chłopakowi napój,  po czym usiadłam na wprost niego - więęc po co przyjechałeś ?
- Alice. Kiedy dzisiaj Cię zobaczyłem, nie wiedziałem co zrobić  Nie powiedziałem Niallerowi, że tam byłaś, bo chciałby Cię zobaczyć  a .... a menager od jakiegoś czasu robi wszystko, żeby blondyn o tobie nie myślał. Gdyby nie on w jego życiu nie pojawiłaby się Agnes i teraz siedziałby tutaj z Tobą. Wszyscy za Tobą tęsknimy, ale nie mamy jak się z Tobą skontaktować, ponieważ kiedy mangament się dowie nie będzie kolorowo.
- Aha. Harry ja naprawdę dalej nie rozumiem po co tutaj przyszedłeś. Jestem naprawdę wdzięczna za to co robiliście na samym początku, ale teraz spróbujmy udawać, że się nie znamy.
- No tak ... Przecież już masz nowego chłopaka - mruknął zmieszany, a ja się zaśmiałam.
- Chodzi Ci o Greg'a ? Jest dyrektorem na Uniwersytecie do którego będę uczęszczała za kilka miesięcy. Podwiózł mnie tylko ;) - zaśmiałam się.
Chłopak nie wiedział już co powiedzieć. W ogóle całe to spotkanie było lekko sztywne.  Oboje nie wiedzieliśmy się jak zachować, ja próbowałam utrzymać jak największą granicę, ponieważ dalej pamiętałam o tym jak mnie zostawili, a Harry nie wiedział jak się zachować po tym co powiedział. Po kilki minutach po prostu pożegnał się i wyszedł.





@AliceOfficial To było zdecydowanie najdziwniejsze spotkanie. ever


@AliceOfficial Ale dziękuję, że przyszedłeś : ) xx








Kilka dni później dostałam e-maila z załącznikiem od jednej z wytwórni. Oglądając ten filmik byłam strasznie zdenerwowana, ponieważ nagranie pochodziło z prywatnych rzeczy. Kiedy moja mama jeszcze żyła byłyśmy na wakacjach u ciotki w Hiszpanii, gdzie odbywał się festyn, więc mama poprosiła mnie, abym zaśpiewała. Filmik miałam jedynie ja, mama i mój ojciec. W wiadomości dołączonej do tego załącznika było napisane, że jeżeli jestem zainteresowana nagraniem jakiejś piosenki demo z miłą chęcią użyczą mi jednego ze studio.
Od razu złapałam za telefon i wybrałam numer do taty.
- Słucham ?
- Cześć tato. Czy ty przypadkiem nie wysłałeś do jakiejś wytwórni mojego nagrania na którym śpiewam na wakacjach ?
- Oo. A odezwali się ? Kochanie, dobrze wiem jak lubiłaś śpiewać jak jeszcze mieszkaliśmy w Polsce i mama żyła.
- Nie ! Nie przypominaj mi o tym. W tamtych czasach uwielbiałam jeszcze jeździć na deskorolce. Proszę Cię na następny raz mów mi o takich sprawach, okey ?
- Emm. Dobrze. Curuś  ? Bo kiedy wysyłałem ten filmik to ... coś tam napisałem o tym, że piosenki piszesz - mruknął a ja zrobiłam się cała czerwona ze złości.


Kilka dni później spakowałam szybkie potrzebne rzeczy do torby, włosy spięłam w warkocza i z uśmiechem na ustach wyszłam z domu, po czym wsiadłam do windy i ruszyłam na dół na parking, gdzie otworzyłam drzwi do swojego samochodu i z wielkim uśmiechem na twarzy wyjechałam na ruchliwą ulicę kierując się w stronę studia nagraniowego.
Dyrektor wytwórni od czasu  pierwszego e-maila wysyłał codziennie podobną wiadomość z prośbą o spróbowanie , więc zgodziłam się. Mam nadzieję, że dzięki temu chociaż na chwilę oderwę się od problemów w życiu prywatnym.

surprise? soon :) Love ya :D xx


_________________________________________________________________________________
O jakich problemach pisała Alicja ?
Jak myślicie , czy młoda polka wejdzie w świat muzyki i branży muzycznej ?
_________________________________________________________________________________

Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Jak zauważyliście < a może nie zauważyliście > zmieniłam trochę sposób pisania rozdziałów ---> chodzi mi o wstawianie zdjęc do środka opowiadania, a nie tylko na końcu oraz jest tych zdjęc więcej<---- .
Napiszcie w komentarzu czy podoba wam się taki sposób pisania, mnie się wydaję, że jest ładniej taaaak lepiej się czyta.
Pozdrawiam
Gabi x DD

CZYTASZ=KOMENTUJESZ