środa, 22 maja 2013

29.Niall, ja Cię przepraszam.

Następnego dnia. Rano

.wtulając się w Twoje ramiona wiem, 
że trzymam w rękach ten mój:
"lepszy kawałek świata ".♥ 


Siedziałam razem z chłopakami i Danielle w kuchni i jedliśmy śniadanie, kiedy do pomieszczenia weszła uśmiechnięta brunetka razem z Tomlinson'em. Eleanor usiadła między mną, a Danielle i zaczęła robic kanapki. Spojrzałam na nią zdziwiona, kiedy w pewnej chwili zobaczyłam na jej palcu pierścionek zaręczynowy. Spojrzałam na nią lekko zszokowana, co musiała chyba wyczuc bo zerknęła na mnie i z wielkim uśmiechem na twarzy kiwnęła potwierdzająco głową. Moja reakcja była natychmiastowa, pisnęłam głośno i ze śmiechem rzuciłam się w stronę przyjaciółki z gratulacjami. Louis po zobaczeniu mojej reakcji zaśmiał się jedynie, a Harry poklepał go w plecy z uśmiechem. Po minach reszty stwierdziłam, że nikt oprócz Hazzy nie wiedział o planowanych zaręczynach.
- Ale jak ? Co ? Kiedy ?
- Wczoraj na spacerze na plaży - odpowiedziała cicho brunetka.
- awww, jak romantycznie. Louis nie wiedziałam, że z ciebie taki romantyk - zaśmiałam się
- No widzisz.
- Awwww <3 to wszystko jest takie słodkie, wczoraj oświadczyny, a dzisiaj mijają dwa lata odkąd się poznaliśmy - powiedział Zayn
- Naprawdę ?! - zapytałam zdziwiona.
- Taak. Dwa lata odkąd się znamy - mruknął Niall przytulając się do mnie od tyłu.
- Musimy to jakoś uczic. Wiecie te dwa lata - powiedziała zadowolona, ze swojego pomysłu Danielle, na co reszta chłopaków zadowolona pokiwała głową.
- Do tego możemy zrobic późną imprezę urodzinową Alicjii, w końcu trzy miesiące temu miała urodziny, a nie mogliśmy się spotkac - powiedział zadowolony Harry zacierając ręce.
- Ej, ej chcecie pic to pijcie ale moich urodzin w to nie mieszajcie - zaśmiałam się kręcąc głową.
- ale czemu ? przecież to by było bardzo spokojna impreza - zaśmiał się Zayn
- Jasne, jasne. My dobrze wiemy jak się kończy taka spokojna zabawa z wami - odpowiedziała Danielle, a ja jedynie kiwnęłam głową.
Oczywiście wyszło wszystko po myśli chłopaków. Dlatego też o szesnastej cała siódemka, oprócz mnie zaczęła przygotowywac grilla. Ja nie chciałam. Moim jedynym marzeniem było pójście teraz na plażę i popływanie, czasami zastanawiam się dlaczego Niall jest ze mną, przecież moje humorki są nie mdo zniesienia.
Zabierając telefon z szafki wyszłam po cichu z domku i ruszyłam nad wodę. Obok schodków prowadzących  do naszego apartamentu zostawiłam swoją sukienkę i buty, po czym ruszyłam na sam brzeg morza i zaczęłam spacerowac. W połowie mojego spaceru rozdzwonił się mój telefon.
- Słucham ? - zapytałam od razu po odebraniu
- Alicja ?  - po drugiej stronie usłyszałam cichy głos Misi.
- Misia ? O boże, ale my ze sobą długo nie rozmawiałyśmy - uśmiechając się jak głupi do zera .
- Dlatego dzwonię. Od roku nie rozmawiałyśmy, a obiecałyśmy sobie, że zawsze będziemy w kontakcie - brunetka lekko przygasła. Z uśmiechem zaczęłam opowiadac jej cały ten rok  i słuchac tego co ma do opowiedzenia moja przyjaciółka.

***Oczami Niall'a ***
Siedzieliśmy razem z chłopakami oraz z Danielle i Eleanor na tarasie, rozmawialiśmy o wszystkich ważnych i mniej ważnych sprawach kiedy zorientowałem się, że nie ma z nami Alicji. Z zamiarem poszukania dziewczyny stanąłem na nogi, lecz przeszkodził mi Louis.
- A ty z Alicją ? Macie jakieś plany ? Wiesz znacie się już dwa lata, może to nie tyle co my z Eleanor, ale wszyscy dobrze wiemy że teraz kiedy oboje wyjeżdżacie nie macie zbytnio wolnego czasu dla siebie... Planujesz coś w związku z nią ? - spojrzałem na niego lekko zdziwiony, po czym zerknąłem na resztę przyjaciół którzy patrzyli na mnie ze spokojem.
- Ale o co wam chodzi ?
 - o to nam chodzi, że od czasu kiedy do siebie wrociliscie nie spedzacie ze sobą tak dużo czasu co kiedyś - odpowiedziała spokojnie. Lekko zdenerwowany usiadlem tam gdzie wcześniej i przetarlem oczy dłonią.
 - wiem. Wiem że spędzamy że sobą mniej czasu. Ale oboje mamy wyjazdy i jesteśmy zajęci. Do tego zauważyłem, że Alicja trzyma dystans - odpowiedziałem zgodnie z prawda. Od czasu naszego powrotu do siebie nie jest tak jak kiedyś. Na noc polka zawsze wraca do siebie do mieszkania, a nie zostaje u mnie w domu. Więcej skrywa rzeczy i już tak bardzo nie jest otwarta , nawet teraz zamiast szykować się z nami na imprezę zniknęła.
-Niall a może ona nadal przeżywa ten cały wypadek. Może nie jest w stanie zaufać nam tak jak kiedyś. W końcu sami przyznające, że nie przychodzilismy do niej kiedy leżała w szpitalu - odrzekł harry a ją kiwnalem głową.
- Harry ale to też nie o to chodzi. Nam przede wszystkim chodzi o to, że może Niall powinien pokazać Alicji jak bardzo ją kocha. Widzieliście dzisiaj rano w jej oczach jakiś smutek kiedy to postulowała mnie i Eleanor narzeczonym niby się uśmiechała , ale w oczach tego zadowolenia nie było widać -odpowiedział mu Louis. - wiecie co ... może my po jutrzejsze wyjeżdżamy i zostawimy tutaj naszego blondyna i Alicję samych? Może wtedy porozmawiają szczerze i spędza trochę czasu sami?- Danielle posłała mi lekki uśmiech.
- Danielle ma racje . Zostawmy ich tutaj samych- pomysł Danielle został poparty przez Liam'a.
- dzięki. A teraz wybaczcie ale idę jej poszukać- uśmiechnąłem się do przyjaciół, po czym ruszyłem w stronę wejścia do domu. W środku nigdzie nie znalazłem dziewczyny więc zabierając z wieszaka czapkę, aby nie raziło mnie słońce ruszyłem w stronę plaży. Już na schodach prowadzących nad wodę zauważyłem swoją dziewczynę spacerująca po brzegu i śmiejącą się co jakiś czas. Kiedy podszedłem bliżej zauważyłem że w ręku trzyma telefon i rozmawia z kimś w obcym języku. Stojąc około metr od brunetki, dziewczyna odwróciła się w moja stronę i lekko zaskoczona moim widokiem pokazała mi ręką abym poczekał chwilę. Po dwóch minutach odsunęła telefon od ucha i uśmiechnął się promienie.
- dzwoniła Misia i rozmawiałyśmy- podeszła do mnie i obradowała mnie szybkim czasem.
- i co u niej słychać? - nic ciekawego. Wiesz za trzy dni pisze ważne egzaminy końcowe .
- aha. Gdybyśmy nie byli tu gdzie jesteśmy też byśmy pisali testy w szkołach- zaśmiałem się cicho.

- W sumie to racja, ale cieszę się że jesteśmy właśnie tutaj, razem - wyszeptała i ruszyła w stronę zostawionych przez nią rzeczy. Oczywiście od rfazu ruszyłem za nią/
- Opaliłaś się, wcześniej byłaś taka blada a teraz brązowa - zaśmiałem się stanąwszy obok dziewczyny która nakładała na siebie sukienkę.
- Wiem. Najgorsze jeszcze przed nami, bo znając mnie nie będę mogła spać na plecach.
- O to się nie martw, możesz spać na moim brzuchu - rozłożyłem ręce.
- Chyba że nie będę spała w łóżku - kiwnęła ramionami i zabierając buty ominęła mnie.
Stałem w miejscu zaskoczony jej reakcją, dopiero kiedy dziewczyna była w bardzo dużej odległości od mojej osoby ruszyłem się z miejsca. 
Kiedy wszedłem do domu Alicja siedziała już obok Zayn'a i Harry'ego oraz rozmawiała z nimi. Pokazałem Liam'owi że idę na chwilę na górę, po czym przeskakując po dwa schodki usiadłem do laptopa. Od razu po załączeniu internetu wyświetliła mi się strona plotkaska, gdzie na pierwszym miejscu był reportaż właśnie o Alicji.

  

" (...) Po powrocie ze szpitala młoda gwiazda nie odpoczywała. Już za kilkanaście tygodni do naszych sklepów trafi jej debiutancka płyta, a parę dni temu dowiedzieliśmy się, że Alicja Przybysz(20l.) została twarzą intimissimmi, gdzie promuję najnowszą kolekcję bielizny dla kobiet. Młoda dziewczyna nie martwiła się, że na jej ciele widać małe blizny po wypadku, z uśmiechem prezentowała wszystko to co miała założone. Podczas wywiadu na pytanie o sprawy sercowe modelka zdenerwowana przeprosiła dziennikarzy i odeszła. Czyżby ktoś nie mówił nam całej prawdy ? Przypominamy, że polka jest w związku z piosenkarzem Niall'em Horan'em (1/5 One Direction). (...) "



 Obejrzałem jeszcze zdjęcia, które były załączone i wyłączyłem komputer. Nie miałem zamiaru z\schodzić na dół, więc położyłem się na łóżku i zasnąłem.



Nie miałam nigdy swojego 
ideału faceta, później 
poznałam Ciebie i 
zrozumiałam, że właśnie tak 
wygląda mój ideał.
* Alicja *
Wszyscy siedzieliśmy już przy ognisku i piekąc kiełbaski rozmawialiśmy. Na moim patyku nabite były dwie kiełbaski, dla mnie i dla Niall'a. Kiedy całe nasze jedzenie było przygotowane, obejrzałam się wokół i stwierdziłam, że nie ma z nami blondyna.
- Po powrocie z plaży poszedł na górę i do tej pory nie zszedł - odezwał się Liam. Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Serio ? Nie zauważyłam. Myślałam że cały czas siedzi z nami - mruknęłam zdziwiona.
- Nie, nie było go tutaj. Alicja... myślę że powinniście porozmawiać. Oboje . Dobrze wiemy że coś między wami jest, kiedy przyjechaliśmy i zauważyliśmy jak się z nim witasz wszyscy myśleli że wszystko dobrze, ale nie jest - powiedział spokojnie.
- Na prawdę ? Przecież wszystko między nami jest okey - powiedziałam.
- Nie prawda. Nie zachowujecie się jak para. Nie mówię, że wina leży po twojej stronie, lecz widać że trzymasz dystans, a on nie wie o co chodzi.
- Liamm  - jęknęłam - to nie jest tak jak myślicie, po prostu ..
- Nie, Alicja nie mów tego nam. Wszyscy chcemy żebyście byli szczęśliwi, więc porozmawiaj z blondaskiem.
- Ok - kiwnęłam głową na znak zgody, po czym zabierając oba talerze z jedzeniem ruszyłam do naszej sypialni.
W pokoju zastałam chłopaka, który spał na łóżku. Kładąc talerze na szafce położyłam się obok i zaczęłam głaskać go po policzku. Niall cicho mruknął, na co zaśmiałam się cicho. Dopiero po kilku następnych próbach smyrania go po twarzy otworzył oczy.
- hej - uśmiechnęłam się lekko.
- emm, hej. Długo spałem ? - zapytał już rozbudzony.
- Wydaje mi się, że zaraz po przyjściu z plaży zasnąłeś, więc jakieś dwie godzinki - odpowiedziałam.
- ahm. Janse.
- Niall... chyba musimy porozmawiać - szepnęłam łapiąc chłopaka za rękę .
- Alicja, jeżeli nie chcesz to nie musisz ze mną rozmawiac. Po prostu widzę, że coś się dzieje i jest mi cholernie źle, że nic mi nie chcesz powiedzieć.
- Niall . To nie tak. Po prostu ... 
- Oddaliliśmy się od siebie Alice. Oddaliliśmy się i już nie jest tak jak kiedyś, sądzę też że jest to częściowo moja wina, ponieważ w najważniejszym dla ciebie czasie mnie nie było.
- To nie prawda. Po prostu do tej pory zmagam się z tą całą sprawą. Niecałe półtora roku temu wyszłam ze szpitala, a teraz oboje zachowujemy się jakby nic się nie stało. Cały czas między planami zdjęciowymi i występami zastanawiam się nad tym o czym rozmawialiśmy przed wypadkiem. O tym, że mało  czasu spędzamy ze sobą , a jak spędzamy to raz na ruski rok.
- Alicja, wcale tak nie sądzę. W tedy powiedziałem co innego niż miałem w planach. Tak na prawdę cieszę się, że jesteśmy tym kim jesteśmy. Cieszę się mimo, że spotykamy się tak rzadko, bo Cię kocham. Kocham Cię i chcę być z Tobą już na zawsze. Wiem, że jeszcze jesteśmy za młodzi na ślub, założenie rodziny ale wierz mi gdybyśmy byli starsi o te trzy- cztery lata poprosiłbym Cię o rękę i żylibyśmy długo i szczęśliwie.
Spojrzałam ze łzami w oczach w stronę chłopaka i mocno się do niego przytuliłam.
- Niall, ja Cię przepraszam. Ja.. ja myślałam ... Jeszcze cały czas chodziła mi po głowie ta rozmowa przed wypadkiem ... - powiedziałam roztrzęsiona.
- Csiii. Alice, kocham Cię taką jaką jesteś i nic tego nie zmieni, okey ? - Chłopak przytulił mnie do swojej piersi i zaczął się kołysać.
Po około dwudziestu minutach oderwaliśmy się od siebie i zaczęliśmy jeść kiełbaski.
- Jakie mamy na jutro plany ? - zapytałam chłopaka
- Reszta ma na jutro zabukowane bilety, więc zapewne pojedziemy ich odwieźć na lotnisko a potem mamy czas tylko dla siebie - mruknął uśmiechnięty.
- Czemu już jadą ? Przecież mówiliście na początku,że zostajecie wszyscy - powiedziałam zaskoczona.
- No wiesz.. plany się zmieniły.
- Ahaa, idę się zapytać ich, zaraz wracam - pocałowałam chłopaka w policzek i ruszyłam na dół. Kiedy stanęłam na tarasie wszystkie oczy zostały skierowane w moją stronę.
- Czemu jutro wyjeżdżacie ?
- Chcemy, żebyście  z Niall'em spędzili czas sam na sam, poza tym ja muszę jechać do Perrie - zaczął Zayn
- No chyba że tak a wy ? - spojrzałam na resztę osób, która patrzyła na mnie z uśmiechem. Dopiero po chwili, kiedy zorientowałam się, że blondyn stoi za mną i przytula mnie do siebie posłałam im uśmiech.
- Wiecie co ? Skoro jutro wyjeżdżacie to chodźcie przebrać się w stroje i idziemy na plaże - powiedziałam uradowana swoim pomysłem.
- Ale...
- Harry nie ma żadnego ale. Idziemy na plaże - mruknęłam rozbawiona, po czym ciągnąc Horan'a za sobą poszliśmy do pokoju, gdzie przebraliśmy się w stroje kąpielowe i zeszliśmy na dół.
Całą ośmioosobową grupą ruszyliśmy na plażę, gdzie od razu chłopcy pobiegli do wody, natomiast my z dziewczynami usiadłyśmy sobie na plaży i zaczęłyśmy rozmawiać.


  





@AliceOfficial Beach party with @onedirection @DaniellePeazer and @EleanorJCalder 












Kiedy Cię poznałam, nie 
wiedziałam że aż tak bardzo 
teraz będę Cię kochać < 3


___________________________________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Przepraszam za taką dziwną zmianę humorków Alicji itp.
Myślę, że pomału idziemy do końca tego opowiadania.
Koniec daje początek czemuś nowemu.
Liczę na komentarze

PS. Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział, gdyż chcę napisać pierwszy rozdział drugiej części mojego pierwszego opowiadania LINK zastanawiam się nad tym, czy w wakacje czasem nie poprawić tamtego bloga. TZN. stworzyć kolejny blog, gdzie będę dodawała te same rozdziały lecz trochę ulepszone i zmienione niektóre rzeczy. Tylko czy będziecie czytać ??

Pozdrawiam
Gabi <3

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. Rozdział cudowny, jak każdy oczywiście <3
    ALE..... K O N I E C? Błagam Cię dziewczyno nie kończ tego, może rozdziały będą się pojawiały co jakiś dłuższy czas(nwm, czy dobrze to napisałam), ale BŁAGAM CIĘ nie kończ jeszcze < jestem uzależniona od only-love-me--story.blogspot.com >

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda ze koniec le rozdział wspaniały szkoda mi było troche Nialla bo Alice go olała ale mam nadzieje ze bedzie juz dobrze

    OdpowiedzUsuń
  3. lubiee tooo <3

    OdpowiedzUsuń