środa, 5 czerwca 2013

30. - Kto dzwonił ?

 Przepraszam.
KLIK  KLIK KLIK KLIK


_______________________________________________________________________

Dwa Lata później:

- Przez ostatnie dwa i pół roku od kąt wyszłaś ze szpitala po wypadku samochodowym i na nowo związałaś się ze swoim obecnym chłopakiem Niall'em Horan'em nigdy podczas wywiadów nie odpowiadałaś na pytania dotyczące waszego prywatnego życia, czy coś się zmieniło ? - zapytał jeden z dziennikarzy siedzących na wprost mnie.
- Nie nic się nie zmieniło, tak jak pan powiedział przed chwilą nie muszę odpowiadać na pytania dotyczące naszego związku - odpowiedziałam pochylając się nad mikrofonem. Właśnie odbywała się konferencja prasowa w Los Angeles, gdzie już za dwie godziny zacznie się premiera perfum, których zostałam twarzą.
Siedzieliśmy na jednej z większych hali i odpowiadałam na pytania dziennikarzy.
- Jak twoje zdrowie? Przez ostatnie dwa lata często słyszeliśmy różne plotki o tym, że odwiedzasz szpital i robisz jakieś badania ?
- Wszystko dobrze. To były jedynie rutynowe badania czy nic się nie zmieniło lub pogorszyło po wypadku.
- A Twoja płyta ? Przecież masz na koncie solową płytę
- Płyta jak płyta. Wszystkie pieniądze, które dostałam ze sprzedaży płyt i biletów na koncerty oddałam na cele charytatywne na rzecz dzieci chorych na raka. To był impuls. Chciałam spróbować coś nowego, lecz teraz wiem że już nigdy nie nagram drugiej płyty, to nie dla mnie.
- Rozumiem, jeszcze jakieś pytania ? Nie ? To dobrze, dziękujemy i zapraszamy na czerwony dywan - powiedział mężczyzna siedzący obok mnie. Kiwnęłam lekko głową, po czym wstałam z krzesła i z podniesioną głową do góry ruszyłam w stronę wyjścia.
Czy coś się zmieniło w ciągu tych dwóch lat ? Oczywiście i to dużo. Razem z Niall'em nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Wszystko o sobie wiemy i jesteśmy w sobie jeszcze bardziej zakochani niż na początku.Aktualnie chłopcy znajdują się w swojej trzeciej światowej trasie koncertowej, a ja jeżdżę po krajach i zajmuję się promocja perfum. Ostatni raz z chłopakami widziałam się dwa miesiące temu. Co u chłopaków ? Zayn nadal jest z Perrie, Louis z Eleanor, a Liam z Danielle,  mimo iż mieli kilka większych kłótni jak to w związku.
Również dużo zmieniło się między mną a moim Ojcem, który dalej mieszka w Barcelonie. Ostatni raz rozmawialiśmy rok temu podczas mojego przyjęcia urodzinowego, kiedy to przyjechał do mnie i wygarnął mi wszystko co leży mu na sercu . Oczywiście ja nie byłam mu dłużna, wypomniałam mu wszystkie błędy które popełnił. Od tamtej pory nie odzywamy się do siebie.
Wchodząc do małego pomieszczenia wzięłam do ręki telefon i napisałam na twitter'ze :

@AliceOfficial Zaraz wychodzimy. Nie mogę się doczekać <3

Poperfumowałam się przed wyjściem perfumami i chowając telefon do kieszeni ruszyłam w stronę samochodu czekającego na moją osobę.
Po piętnastu minutach wysiadłam na miejscu. Od razu moje oczy poraził blask fleszy. Stanęłam na czarnym krzyżyku i zaczęłam pozować do zdjęć .

Cała impreza polegała na tym, że siedziałam na fotelu i oglądałam pokaz nowych rzeczy od Victoria Secrets. Pierwszy raz od paru miesięcy siedziałam na widowni zamiast chodzić po wybiegu.
Po dwóch godzinach z uśmiechem na ustach wróciłam do hotelu. Jak narazie mam wolne, więc wracam do Anglii, gdzie spędzę najbliższe dwa miesiące.


**godzina 2:00 **
Szłam przez puste lotnisko na obrzeżach Los Angeles. Nie byłam w LAX, ponieważ wiedziałam że będąc tam zrobi się wielki szum moją osobą. Wolałam spokojnie poczekać na swój samolot w cichym spokojnym miejscu. Kupiłam zwykły bilet na lot, nie lubiłam siedzieć w VIP'owskich salkach gdzie ludzie którzy tam przebywają to biznesmeni nic innego nie robiący jak sprawdzanie ważnych spraw na swoich komputerach.
Założyłam swoje czarne słuchawki na uszy i zamykając oczy i mażąc o dziwnych i śmiesznych rzeczach.
Równo o godzinie trzeciej samolot wystartował.


Po dwunastu godzinach wylądowałam na Heathrow w Londynie. Oczywiście przywitali mnie panowie z aparatami zmęczona posłałam im słaby uśmiech i ciągnąc za sobą walizki ruszyłam w stronę wyjścia,. po czym wsiadłam do swojego samochodu czekającego na parkingu i ruszyłam w stronę domu blondyna, gdzie były moje rzeczy.
Zmęczona złapałam za rączki swoich walizek i weszłam do pustego domu. Zostawiając wszystko z boku pod ścianą zdjęłam swoje wysokie buty i zmęczona opadłam na łóżko w naszej sypialni i zasnęłam.


Obudziłam się pod wieczór. Nie zmieniając ciuchów zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki, po czym ruszyłam w stronę salonu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zastałam na kanapie śpiącego Irlandczyka.
Chłopak spał w butach i bluzie cicho pochrapując.
Usiadłam z talerzem kanapek obok na czarnym fotelu i patrzyłam na swojego chłopaka zastanawiając się co tutaj robi. Przecież jak przyjechałam do domu nikogo w nim nie było. Czyli piosenkarz przyjechał w czasie kiedy spałam. Z uśmiechem rozejrzałam się po salonie i w rogu dostrzegłam trzy walizki blondyna.
Po kilkunastu minutach siedzenie w ciszy znudziłam się. Jako że spałam kilka godzin, byłam teraz wyspana i wypoczęta więc poszłam do kuchni, gdzie zabrałam się za mycie naczyń.
Kiedy kładłam do suszarki ostatnie talerze do kuchni wszedł zaspany Niall, chłopak kiedy tylko mnie zobaczył stanął zdezorientowany i patrzył w moją stronę.
- Hej - uśmiechnęłam się do Irlandczyka.
- Cześc. Myślałem, że jeszcze śpisz - mruknął, masując kark.
- Wstałam jakieś pół godziny temu, nie wiedziałam że dzisiaj przyjeżdżacie - mruknęłam odwracając się tyłem do chłopaka.
- Chciałem zrobic Ci niespodziankę - wzruszył ramionami podchodząc do mnie i przytulając się do moich pleców. Mruknął całując mnie w szyje, a po moich plecach przebiegł dreszcz.
- Stęskniłam się za Tobą - powiedziałam wkłądając ostatni mokry talerz.
- Ja za Tobą też, nie wiedziałem że tak długa rozłąka spowoduje taki smutek u mnie w sercu - wyszeptał patrząc mi w oczy.
- Niall - mruknęłam rozbawiona jego wyznaniem.
- No co ? Próbuje byc romantyczny - zaśmiał się chłopak.
- Dobrze wiesz, że dla mnie taki romantyczny byc nie musisz. Kocham Cię takiego jaki jesteś, więc się nie wygłupiaj - uderzyłam go lekko w ramię na co oboje się roześmialiśmy.
- A tak na serio to bardzo za Tobą tęskniłam - powiedziałam tuląc się do chłopaka.
Wieczorem w telewizji był emitowany mecz, więc zgodnie z chłopakiem stwierdziliśmy, że wieczór spędzimy na oglądaniu meczu. Z lodówki wyjęłam dwa piwa [ hjahahaha ] i siadając obok chłopaka zaczęliśmy oglądac mecz.
- Zawsze marzyłem o dziewczynie, która razem ze mną po męczącym dniu usiądzie na kanapie i obejrzy mecz - Horan powiedział w trakcie przerwy między połowami meczu.
- I widzisz, masz - zaśmiałam się.
Oglądanie telewiozra przerwał nam dźwięk mojego telefonu. Westchnęłam cicho i odebrałam połączenie.
- Słucham ?
- Cześc Alice. Z tej strony Taylor, przed chwilą wysłałem Ci zdjęcia z naszej ostatniej sesji zdjęciowej.
- O to super, zaraz sprawdzę pocztę .
- Ok. Dobra nie przeszkadzam.
- Ok, cześc.
- Cześc Alice.
Odłożyłam zadowolona telefon na ławę i oparłam się o ramię Niall'a.
- Kto dzwonił ? - chłopak objął mnie ramieniem przyciągając moje ciało jeszcze bliżej.
- Taylor, ten fotograf co ostatnio robił mi zdjęcia. Chciał jedynie przekazać, że zdjęcia są już na mojej poczcie - odpowiedziała patrząc na telewizor.
- Aha, to może zaraz je obejrzymy, co ?
- Jasne, tylko jak skończy się mecz.



Kilka minut później:
- To zdjęcie najbardziej mi się podoba- chłopak wskazał na zdjęcie, gdzie była tylko moja twarz.
- Niall, ale zobacz jakie jest wyretuszowane - jęknęłam machając ręką.
- No i co ? Ale jest ładne, ma w sobie to coś. Dalej jesteś tą samą słodką dziewczyną co tutaj - blondyn pstryknął palcem w mój nos, a ja lekko zachichotałam.
Horan zaczął dalej przeglądac zdjęcia, a ja zamiast patrzec w ekran komputera spoglądałam na niego. Jego długie już farbowane blond włosy lekko opadały mu na czoło, zasłaniając już powoli chłopakowi widocznośc. Co jakiś czas przerywał przeglądanie zdjęc, aby móc poprawic grzywkę. Przyglądając się irlandczykowi stwierdziłam, że kiedy teraz obetnie włosy nie będzie miał już blond pasemek.
Kiedy chłopak skończył oglądac zdjęcia, tego nie wiem, ponieważ przyglądając się Niall'owi zamyśliłam się. Dopiero kiedy chłopak pocałował mnie w policzek wróciłam do rzeczywistości. Spojrzałam na niego uśmiechnięta.
- I jak podobało się ?
- Oczywiście, wszystkie zdjęcia na których jesteś ty są przepiękne.
- jasne, jasne - zaśmiałam się.
Po kilku minutach przekomarzania się z chłopakiem przytuleni położyliśmy się w łóżku.
Nawet nie wiem kiedy przytuleni do siebie zasnęliśmy.

 ***

Następnego dnia .
Wstałam o godzinie dziesiątek. Obok mnie leżał Horan, który z uśmiechem przyglądał się mojej osobie.
- emm., hej długo nie śpisz ? - zapytałam przeciągając się
- jakieś dwadzieścia minut, uwielbiam patrzeć kiedy śpisz -  chłopak zaśmiał się.
- jasne, jasne. A teraz wybacz ale idę się wykapać - stwierdziłam wstając z łóżka.
- wiesz co ? Idę z Tobą - Niall złapał mnie za rękę i ze śmiechem poszliśmy razem pod prysznic.


** ** ** ** ** ** ** ________ ** ** *** ** ** ** ** ** ___ ** ** ** ** **

Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba.
Coś jeszcze długo zabawię na tym blogu, bo zabrakło mi pomysłów na zakończenie,
więc ... jeszcze się ze mną pomęczycie.
Pozdrawiam
Gabi x DD

8 komentarzy:

  1. To raczej dobrze, że nie kończysz jeszcze opowiadania. A rozdział bardzo fajny. Czekam na nexta.
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  2. hahah i bardzo dobrze że nie kończysz czekam na kolejny xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Next Świetny rozdział zresztą wszystkie są świetne!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. HIEHIEHIEHI...i ten prysznic ..x czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny♥ mam prośbę czy mogłabyś mnie informować na tt o następnych rozdziałach? xx @GoToNadsoPlease

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam za spam ale nie widzę takiej zakładki a może Ci się przyda :)
    zapraszam na naszą stronę gdzie robimy zwiastuny na blogi http://zwiastuny-na-blogi.blogspot.com może Ci się przyda?

    OdpowiedzUsuń