piątek, 21 września 2012

8.Nos alegramos de verte, tío

Przed hotelem nie było już żadnego paparazzi'ego. Z  uśmiechem weszłam do hotelu i ruszyłam w stronę swojego pokoju, gdzie dalej panował ład i porządek.  Nie byłam wcale wykończona, ani zmęczona więc od razu włączyłam komputer i postanowiłam napisać do Olalli.

Dzień Dobry ;D
Bardzo miło mi, że pani do mnie napisała.
Z miłą chęcią przylecę do Barcelony i zapoznam się z panią oraz spotkam się z Ojcem.
Niech tylko pani napisze mi kiedy i gdzie, a postaram się być.
Pozdrawiam
Alicja.


Tak, postanowiłam pojechać do Hiszpanii i poznać się z nową "dziewczyną" ojca i nie obchodzi mnie to, czy on będzie z tego zadowolony czy nie.
Moim drugim postanowieniem jest to, że już teraz zacznę pakować się i wyjadę sobie wcześniej, z nadzieją że jeszcze będę mogła iść na mecz FC Barcelony..
Ruszyłam do swojej sypialni, gdzie poskładałam nowe ciuchy w kostkę i zapakowałam do walizki.
Po zapakowaniu jednej dużej walizki włączyłam komputer i zabukowałam bilet do Barcelonyna dzisiaj na godzinę 22.30 . Jako, że nie było jeszcze później pory włączyłam swój telefon i z przerażeniem zauważyłam, że mam 50 nieodebranych wiadomości od  Niall'a oraz kilka od chłopaków. Dużej się nie zastanawiając wybrałam numer do  blondyna.
- Halo ? Alicja ? Czemu nie odbierałaś ? - zapytał nieco przejęty.
- Niall zostawiłam telefon w pokoju, a ja wyszłam na miasto. Możemy się spotkac dzisiaj przy Big Benie ? - zapytałam spokojnie.
- Emm. Jasne, to o której ?
- Za 30 minut możesz tam być ?
- Okej, to do zobaczenia Al - oznajmił po czym rozłączył się.
Wzięłam wcześniej przygotowany zestaw i zostawiając wszystko wyszłam z pokoju. Tym razem zjechałam windą i szybkim krokiem ruszyłam w stronę Big Ben'a, gdzie Niall już na mnie czekał.
- Hej, musimy porozmawiać - powiedziałam na wstępie i usiadłam obok chłopaka na ławce.
- No, ale o czym?
- Jeszcze dzisiaj wylecę do Hiszpanii na parę dni, góra dwa tygodnie- powiedziałam na jednym wdechu i spojrzałam na zdziwioną twarz irlandczyka.
- Ale,... Czemu ?
- Niall, Olalla dziewczyna moje Ojca napisała do mnie, że chciałaby mnie poznac, więc postanowiłam że wylecę dzisiaj i jeszcze załapię się na jakiś mecz Barcelony - odpowiedziałam szczerze.
- Aha, to... kiedy jest możliwośc, że wrócisz ? - zapytał chłopak.
- Za dwa i pół tygodnia powinnam byc w Londynie.
- To dobrze, będę czekac, a teraz muszę już iśc wyrwałem się z prób, a Paul będzie wściekły.
- To pa Niall. Pozdrów chłopaków - pocałowałam chłopaka w policzek i ruszyłam w stronę hotelu.
Kiedy byłam na miejscu była już godzina 20, więc szybko poszłam na kolację do restauracji, po której pojechałam na górę po walizkę, z którą wróciłam na dół. Pożegnałam się z recepcjonistą i wyszłam z hotelu, po czym wsiadłam do taksówki, która zawiozła mnie na lotnisko.
Równo o godzinie 22.30 wzbiliśmy się samolotem w powietrze.


Cały lot przespałam, więc jak tylko przyleciałam do Bracelony gdzie była późna godzina z uśmiechem na ustach ciągnąc za sobą walizkę  ruszyłam na nogach w stronę hotelu, który jest prowadzony przez brata mojej mamy. Po 20 minutach byłam już na miejscu, więc weszłam do środka.
Jakie było zdziwienie, kiedy wujek zobaczył mnie w drzwiach. Z samego początku nie rozpoznał mnie, tylko dziwnie mi się przyglądał, jakby nie mógł uwierzyć, lecz kiedy podeszłam bliżej z uśmiechem do mnie podszedł i przytulił.
- Moja mała sobrina* - krzyknął uśmiechnięty, przez co kilku pracowników hotelu spojrzało w naszą stronę.
- Nos alegramos de verte, tío** - powiedziałam uśmiechnięta i przytuliłam się do wujaszka.
- Co się stało, że zawitałaś w moje hiszpańskie progi - zapytał po chwili.
- Ojciec tutaj mieszka, ze swoją "dziewczyną", która postanowiła mnie poznać - odpowiedziałam naciskając na "dziewczyną"
- Tak myślałem, że kogoś tutaj ma po tym jak mi hermana*** mówiła,  że często tutaj przyjeżdża - powiedział lekko zdenerowany .
- Nie przejmuj się nim. Mnie wysłał do swojej siostry do Anglii, u której nie mieszkam, tylko byłam w hotelu - powiedziałam spokojnie.
- Mogłaś od razu tutaj przyjechać, przynajmniej wiedziałbym że nic Ci się nie dzieje - powiedział zmartwiony.
- Nie ma o co - oznajmiłam z uśmiechem - a mogłabym teraz być tutaj kilka dni ?
- Oczywiście, że tak. Zaraz przyniosę Ci kluczyki do jakiegoś pokoju.

Po 20 minutach stałam już w progu nowego apartamentu z widokiem na stadion Camp Nou, przez co niezmiernie się cieszyłam, ponieważ teraz mogę godzinami patrzeć na ten stadion. Niestety zmęczenie przyszło teraz ze zdwojoną siłą i po ściągnięciu butów położyłam się na łóżko i usnęłam.
Obudziłam się o 10 i szybko poszłam się okąpac, a potem ubrałam się w to włosy jak zwykle zostawiłam rozpuszczone, lecz niestety nie mogłam ich wyprostowac, bo zostawiłam prostownicę w domku u ciotki, dlatego też miałam falowane. Oczywiście na twarz nałożyłam jedynie puder i byłam gotowa.  Jeszcze tylko do kieszeni włożyłam telefon i z uśmiechem na ustach wyszłam z pokoju.
Na dole przy recepcji siedział wujek, więc uśmiechenięta podeszłam do niego.
- Hej wujku - przywitałam się z mężczyzną.
- Witaj, wyspałaś się ? - odpowiedział uśmiechnięgty odrywając wzrok od papierów,
- Taak. Teraz pójdę na śniadanie do restauracji i potem idę na miasto, tylko jeszcze lustrzankę wezmę.
- Aha. Dalej robisz zdjęcia ?
- No tak. - pocałowałam wujaszka w policzek i poszłam do restauracji, gdzie zjadłam szybko kanapki z serem i pomidorem.
Następnie bardzo szybko weszłam do pokoju, skąd zabrałam lustrzankę i wybiegłam na dwór.
W Hiszpanii było jeszcze ciepło, więc postanowiłam delektowac się tą pogodą i porobic parę dobrych zdjęc. Od wczoraj w sumie nie siedziałam na internecie i ze zdziwieniem mogę stwierdzic, że nie jest mi za tym tęskno. Od małego, kiedy przyjeżdżaliśmy z rodzicami na wakacje do Barcelony chodziłam tymi samymi uliczkami po tym mieście. Tak było i teraz. Z uśmiechem na twarzy pstrykając zdjęcia chodziłam swoją "trasą" i wspominałam dawne czasy.
Do swojego tymczasowego mieszkanka doszłam o godzinie 17. Byłam wykończona, pierwszy raz od długiego czasu przeszłam tyle miejsc.
Przy recepcji nikogo nie było, więc nie przeszkadzając nikomu wsiadłam do windy i pojechałam do swojego apartamentu, gdzie wszystkie zdjęcia z dzisiaj i wczoraj dałam na laptopa oraz napisałam notatkę na swojego polskiego bloga i wstawiłam swoje najlepsze zdjęcia z wczoraj i dzisiaj.
Po wstawieniu notki sprawdziłam pocztę, na której miałam wiadomość od Olalli, która napisała mi swój numer telefonu z dopiskiem, że kiedy będę już w Hiszpanii mam do niej zadzwonić, a ona umówi się ze mną.
Od razu wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do kobiety, oznajmiając jej  że od paru dni jestem już w mieście. Zdziwiona umówiła się ze mną na po jutrze, że przyjedzie do hotelu w którym się zatrzymałam i weźnie mnie na kobiece zakupy. Z uśmiechem na ustach zgodziłam się po czym zakończyłyśmy rozmowę.

** Dwa dni później **
Ubrana w to robiłam ostatnie poprawki przy makijażu. Za dziesięć minut pod hotel ma przyjechać Olalla. Nie powiem stresowałam się, ponieważ nie wiedziałam jak zareaguję na mnie. Czy będzie miła oraz czy najważniejsze pasuje do mojego Ojca. Chociaż i tak wiem, że nic mi do tego z kim mój kochany tatuś będzie się teraz spotykał, bo i tak ja mieszkam gdzie indziej.
Po dziesięciu minutach zjechałam na dół pod recepcje, gdzie stała bardzo znana mi osoba. Od razu kiedy wyszłam z windy ogarnęło mnie zdziwienie, że to właśnie ona jest tą Olallą, z którą miałam się spotkać....



_____________________________________
* sobrina - siostrzenica
** Nos alegramos de verte, tío - Miło Cię widzieć, wujku.
*** mi hermana - moja siostra

Rozdział średni, ale myślę że pisałam gorsze ;D
Na hands-up dodałam notkę, więc jeżeli ktoś chętny niech przeczyta i skomentuje ;D
Dedykuję ten rozdział Jagodzie, ponieważ dzięki niej przez ostatnie wieczory mój humor poprawiał się kilkakrotnie ;D
Gabi x DD

5 komentarzy:

  1. <3 długo czekałam na rozdział i kazdy kto powie ze jest zły dostanie ode mnie po mordce :# KOCHAM :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh <3 No dziękuje za dedykację <3 wiesz jak uwielbiam poprawiać ludziom humory ^^ . Kiedys pojedziemy na Camp Nou i będziemy oglądać jak Daddy Pique będzie grał z Little Pique ^^ /Effy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście. Już nie mogę doczekać się widoku dwóch panów Pique grających na Camp Nou ;D <3

      Usuń
  3. o matko kto jest tą dziewczyną jej ojca? kurde już nie mogę się doczekać jestem ciekawa co dalej czekam na kolejny Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :) i mnie zżera ciekawość co to za dziewczyna, więc błagam dodaj szybko nowy :P

    OdpowiedzUsuń