Nie będę pisała jak to było nam razem dobrze, bo wiesz że tak było.
Mam nadzieję, że dobrze Ci się będzie wiodło BEZE MNIE. Nie próbuj mnie szukać. NIE nachodź mnie w moim mieszkaniu. Jeszcze dzisiaj zmienię zamki.
Udawajmy że nigdy się nie znaliśmy. Udawajmy, że nigdy nic nas nie łączyło.
UDAWAJ że nie byłeś ze mną zaręczony i że NIE mam z Tobą dziecka. Wolę wychowywać go sama niż z ojcem, który jest na parę miesięcy. Nie chcę żeby to dziecko miało takie życie jak ja.
Dziękuję że byłeś.
Nigdy o Tobie nie zapomnę.
Al. x
PS. Dziękuję za taki "MIŁY" prezent urodzinowy.
Położyłam kartkę w pokoju chłopaka na szafce nocnej, a obok położyłam pierścionek zaręczynowy i kolejną kartkę- tym razem z USG. Na pożegnanie pocałowałam blondyna w czoło i po cichu wyszłam z jego sypialni, a później i dom. Była godzina piąta trzydzieści rano, kiedy swoim samochodem wyjechałam z garażu chłopaka.
Kilka minut po dziewiątej do moich drzwi zapukał stolarz, który wymienił mi zamki w mieszkaniu i z uśmiechem podał mi nowe klucze. Ja natomiast nie byłam w stanie posłać mu uśmiechu, bo byłam zmęczona. Wszystkim. Kiedy mężczyzna po trzydziestu minutach wyszedł z mojego mieszkania chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Danielle.
- Alicja! Co tam u ciebie słychać ? - zapytała entuzjastycznie.
- Nic ciekawego. Masz czas się spotkać dzisiaj ? - zapytałam siląc się na miły ton głosu.
- Jasne, za dwadzieścia minut mogę być pod waszym domem - powiedziała szybko.
- Nie! Nie ma mnie w domu u Niall'a. Jestem w swoim mieszkaniu - powiedziałam szybko.
- Co? Jak to?! Coś się stało ?
- Dan... pogadamy jak się spotkamy dobrze ?
- Jasne. Skoro jesteś w centrum to już się zbieraj, będę za dokładnie pięć minut - powiedziała
- okey - mruknęłam i rozłączyłam się.
Ubrałam z powrotem swoje buty na nogi i nakładając okulary na nos zabrałam swoją torbę i zamykając drzwi na klucz ruszyłam schodami na dół. Przed klatką spotkałam dwóch mężczyzn z aparatami, którzy jak tylko mnie zauważyli zaczęli pstrykać zdjęcia i pytać się, dlaczego wychodzę ze swojego mieszkania, a nie z domu Niall'a. Udawając że nie słyszę krępujących pytań czekałam na samochód przyjaciółki, która po minucie zaparkowała samochód i otworzyła drzwi.
- cześć - wsiadłam do samochodu i zapięłam pasy.
- Hej, gdzie jedziemy?
- Gdzieś, gdzie będziemy mogły w spokoju porozmawiać - westchnęłam
- Okeey, znam takie miejsce. - ruszyła spod mojej klatki - a tak poza tym to wszystkiego najlepszego - powiedziała posyłając mi uśmiech.
- Dziękuję. - zdjęłam okulary z nosa i schowałam je do torby./
- Alicja? Nie chcę żebyś coś sobie pomyślała, czy coś... ale co ty robiłaś w nocy?
- Ja ? Nie spałam całą noc, a od godziny piątej jadę na kawie - powiedziałam szczerze.
- Widać. Masz takie czerwone oczy, jakbyś przepłakała kilka dni - odpowiedziała skręcając w jakąś alejkę.
- Za dużo się działo w ciągu tych dwudziestu czterech godzin - przeczesałam ręką włosy.
- To opowiadaj! Poza tym dlaczego nie masz pierścionka na palcu ? - zapytała jak zawsze ciekawa.
- Bo nie jestem już z Niall'em - szepnęłam, a w moich oczach pojawiły się łzy - nie jestem z nim od wczoraj. Modest kazał mu wybierać między mną i dzieckiem a zespołem .
- Co?! Bez jaj! I co? Wybrał zespół ? Idiota
- No cóż. Można powiedzieć że to ja pomogłam mu wybrać. - opowiedziałam wszystko od początku angielce, a ona słuchała ze zrozumieniem.
Kiedy podjechała pod knajpkę, zaparkowała starannie samochód i ruszyłyśmy do środka. Niestety pech nas nie opuszczał i obok nas pojawił się jeden z paparazzich, który nachalnie robił mi zdjęcia. W duchu przeklnęłam siebie za to, że okulary leżą schowane w torbie.
Po dość szybkim wejściu do środka knajpki usiadłyśmy w najdalszym kącie i zamówiłyśmy po herbacie.
- To co teraz zamierzasz zrobić ? - zapytała dziewczyna popijając ciepłą ciecz.
- Nie wiem - westchnęłam - może wyjadę na te parę miesięcy ciąży i wrócę do Anglii dopiero po porodzie z dzieckiem. Usunę się w cień. Ostatnio dostałam propozycję zaśpiewania piosenki w Ameryce i pewnie ją przyjmę. Pojadę do LA nagrać piosenkę i teledysk, a po nagraniach wyjadę do Amsterdamu. Mieszka tam mój kuzyn, więc zatrzymam się u niego - powiedziałam po kilku chwilach myślenia.
- Sama ?
- a z kim? Chyba że ty chcesz jechać ze mną ? - zapytałam.
- przez następne dwa-trzy miesiące jestem wolna, więc mogę jechać z Tobą. Zróbmy sobie taki dłuższy wypad. Wolne, piękne i szczęśliwe - zaśmiała się lokowata.
Tak jak wymyśliła Danielle kilka dni później uśmiechnięte zaparkowałyśmy samochód na parkingu strzeżonym pod Heatrhrow. Zabierając swoje walizki ruszyłyśmy w stronę odpraw.
Nie zwracałyśmy uwagi na tłum paparazzich, którzy co chwilę pstrykali nam zdjęcia, bo głównie o to nam chodziło, żeby pokazać Liam'owi i Niall'owi, że nie płaczemy w domach za ich stratą. Oczywiście oprócz gości z aparatami
były też fanki, które pchały się między sobą aby zrobić sobie ze mną zdjęcie lub Danielle, albo chociaż zrobić samym nam. Jako że przyjechałyśmy wcześniej na lotnisko postanowiłam zrobić sobie z dziewczynami parę zdjęć. Po oznajmieniu swojej decyzji Danielle weszłam w tłum i zaczęłam pozować do zdjęć.
- Alicja! Dlaczego nie jesteś z Niall'em ? - zapytała blondynka, która chwilę temu zrobiła sobie ze mną zdjęcie.
- To bardziej sprawy prywatne słonko, ale wydaje mi się, że w najbliższym czasie Niall wszystko wam powie - uśmiechnęłam się blado do dziewczyny, która jedynie kiwnęła głową na znak że rozumie.
Pół godziny później razem z Peazer stanęłyśmy przy barierkach prowadzących na odprawę.
- Nareszcie będzie spokój przez kilka godzin - westchnęłam odwracając się w stronę dziewczyny.
- Taa. Mam nadzieję, że w LA nie będzie takiego tłumu - westchnęła.
- Ja też mam taką nadzieję. Zaraz po wylądowaniu pójdziesz ze mną zafarbować włosy na ciemniejszy kolor, dobrze ? - zapytałam zmieniając temat.
- Jasne! Może ja podetnę swoje włosy, są zdecydowanie za długie - zaśmiała się tancerka.
Kiedy siedziałyśmy już w samolocie i czekałyśmy na lot dostałam 2 sms.
Od: Nialler <3 xx
Gdzie wyjeżdżasz? Nie wyjeżdżaj! Porozmawiajmy, daj mi wszystko wyjaśnić. Proszę!
Od: Lokers :D x
Daj znać gdzie jedziesz! Daj wytłumaczyć się Horan'owi od twojej wyprowadzki nie chcę nigdzie wychodzić! Hazz x
- Kto to ? - zapytała dziewczyna.
- Niall i Harry. Niall żebym nigdzie nie wyjeżdżała a Harry żebym się odezwała, bo Horan wariuje - westchnęłam wyłączając telefon.
- Alicja... Jesteś pewna, że chcesz wyjechać ? Ja ze stratą Liam'a się już pogodziłam, ale to ty byłaś zaręczona i jesteś w ciąży.
- Danielle przecież dobrze wiesz jakbym się czuła gdybym została. Wszystko przypominałoby mi ich. A tak wyjadę, odpocznę i w spokoju urodzę dziecko bez zamartwiania się czy ktoś nie zrobił mi czasem zdjęcia - powiedziałam stanowczo.
- Rozumiem Cię. Też bym tak zrobiła na twoim miejscu - powiedziała chwytając mnie pocieszająco za rękę.
Dwanaście godzin później nasz samolot bezpiecznie wylądował na LAX w Los Angeles. Jako, że na lotnisku było multum paparazzich postanowiłyśmy wyjść wyjściem dla vip, więc zaraz po zabraniu walizek wyszłyśmy "tylnymi" drzwiami i odjechałyśmy dużym samochodem, który został przez nas wypożyczony.
Do hotelu dotarłyśmy po kilku minutach jazdy. Byłyśmy zmęczone więc od razu po rzuceniu walizkami zrobiłyśmy kakao i w dobrych humorach usiadłyśmy na balkonie z widokiem na miasto.
@AliceOfficial chilling with @DaniellePeazer love you babe <3 xx
Napisałam na Twitter'ze, po czym od razu pojawiły się komentarze z pytaniami gdzie jesteśmy. Wyłączyłam telefon i zaczęłam rozmawiać z dziewczyną.
Dwa dni później razem z tancerką przyjechałyśmy do studia. Od razu po wejściu do jednego z pomieszczeń wraz z Mic Righteous, Dot Rotten i Ghetts zaczęliśmy pracę nad piosenką.
@AliceOfficial chilling with @DaniellePeazer love you babe <3 xx
Napisałam na Twitter'ze, po czym od razu pojawiły się komentarze z pytaniami gdzie jesteśmy. Wyłączyłam telefon i zaczęłam rozmawiać z dziewczyną.
Dwa dni później razem z tancerką przyjechałyśmy do studia. Od razu po wejściu do jednego z pomieszczeń wraz z Mic Righteous, Dot Rotten i Ghetts zaczęliśmy pracę nad piosenką.
Studio Timeee with @dcp1006 @MicRight @DotRotten and @Ghetts NIGGA haha <3
Od razu na moim instagramie pojawiło się zdjęcie z tego spotkania. W sumie w studio spędziliśmy cały dzień, podczas którego nagraliśmy całą piosenkę. Równo o godzinie osiemnastej wyszłyśmy z Peazer z budynku i ruszyłyśmy w stronę fryzjera. Ja- zafarbowałam włosy na ciemny kolor, a Danielle podcięła końcówki.
Przez następny miesiąc siedziałyśmy w Los Angeles i odpoczywałyśmy. Przez ten czas ani razu nie wchodziłyśmy na Twitter'a ani na instagram. Miałyśmy wolne od wszystkiego. Przez pierwszy tydzień po nagraniu piosenki w studio zabraliśmy się za nagrywanie teledysku, który ujrzy światło dzienne za miesiąc, kiedy to ja i Danielle będziemy już w Amsterdamie. Lot mamy zaplanowany z innego lotniska niż LAX za dwa dni w nocnych godzinach. Wybrałyśmy specjalnie inne lotnisko,żeby nie narobić szumu naszym wylotem. Jako że byłam już w czwartym miesiącu ciąży brzuszek było już widać, ponieważ był dość duży, dlatego też chodziłam w szerokich koszulkach, które jako tako zasłaniały.
**
- Max! Pojedziesz ze mną do tego lekarza! - zapytałam swojego kuzyna. Kilka dni temu po przylocie do Amsterdamu zamieszkałam u swojego kuzyna Max'a. Max jest wysokim brunetem o mocnym błękitnych oczach. Zazwyczaj chodzi w czarnych rurkach i wysokich nike'ach, full cap'ach i szerszych koszulkach. Jest typem skejta. Max w tym roku kończy ostatni rok studiów i zamierza razem ze mną przeprowadzić się do Anglii. Ale to później. Chłopak studiuje dziennikarstwo i ma nadzieję, że po wprowadzeniu się do Anglii załatwi sobie jakąś dobrze płatną pracę.
- No już, nie denerwuj się tak bo Ci żyłka pęknie -powiedział wchodząc do salonu. Westchnąwszy zabrałam swoją torbę i ruszyłam za kuzynem do garażu skąd wyjechaliśmy czarnym Rang Rover'em.
- dlaczego nie chcesz wrócić do Anglii i tam urodzić tylko tutaj ? - zapytał stając na pasach.
- Mas, przecież dobrze wiesz dlaczego. Tam nie miałabym spokoju, założę się że co chwilę dzwonił by Niall lub Harry żeby ze mną porozmawiać - westchnęłam
- No tak, ale czy nie uważasz że Niall powinien teraz się wami opiekować? Przecież gdybyście się z tym nie wychylali może wszystko wyszło by bokiem.
- Max! Nie denerwuj mnie nawet! Mówiłam Ci coś na ten temat! To nie ja wybierałam dobra!? Myślisz, że mi się uśmiecha przez czas ciąży ukrywać się w innym mieście i kraju, żeby nie narobić szumu wobec mojej osoby?! Myślisz że nie tęsknię za Niall'em! Oczywiście, że tęsknię i będę tęsknic. Wiem że może pochopnie postąpiłam, ale co miałam zrobić. Kocham go i chce żeby był szczęśliwy.
- Chcesz żeby był szczęśliwy kosztem twoim i dziecka?! Alicja proszę Cię. Może i tego nie wiesz, ale jestem cholernie wściekły na to jak zachował się ten cały piosenkarzyna! Chcę twojego szczęścia, ale nie mogę usiedzieć w miejscu, kiedy słyszę jak każdego wieczora płaczesz w poduszkę! Myślisz że tego nie słyszę?! Słyszę i po prostu jestem wściekły - powiedział równie i zdenerwowany jak ja chłopak.
- Max proszę Cię...
- Nie Alicja, nie próbuj się nawet tłumaczyć. Po porodzie kiedy ja skończę studia przeprowadzamy się do Anglii. Jadę z Tobą i będę z Tobą mieszkał, pomogę Ci. Może i nie mam doświadczenia przy dzieciach, ale pomogę Ci. Będę ci pomagał czy tego chcesz, czy nie - powiedział stanowczo wjeżdżając na parking szpitala.
******
Ostatni miesiąc ciąży
******
Siedziałam na kanapie w salonie Max'a i jedząc lody oglądałam telewizję. Max przez ostatnie parę dni był strasznie tajemniczy. Ciągle rozmawiał z kimś przez telefon, a kiedy pytałam się go z kim odpowiadał że z nikim ważnym. Dzisiaj akurat kiedy mieliśmy spędzić czas, bo nie miał zajęć, to on gdzieś pojechał.
Wkurzona zajadałam lody, a po moich policzkach leciały łzy spowodowane jakimś głupim romansidłem w TV.
Oglądanie telewizji przerwał mi szum na przedpokoju. Kładąc pudełko lodów na ławie wstałam(z małymi problemami) z kanapy i ruszyłam do drzwi. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam w przejściu Harry'ego, który uśmiechnięty rozmawiał z moi kuzynem.
- Harry?! Co ty tutaj robisz?! - zapytałam zaskoczona.
- Jak to co ? Mamy trochę wolnego, więc jestem! Dzwoniłem do ciebie ale odebrał Max noo i jakoś się zgadało i mnie zaprosił - powiedział uśmiechnięty, spojrzałam na Max'a a on jedynie posłał mi całusa.
- Słuchajcie, ja idę na zakupy a ty Harry zajmij się nią. Codziennie siedzi przed tym telewizorem i nic nie robi - mruknął chłopak, po czym wyszedł z domu.
Zaskoczona widokiem swojego przyjaciela ruszyłam do salonu, a Styles ruszył za mną.
- Too, Harry.... powiedz mi co tam u ciebie/was słychać ? - zapytałam patrząc w jego stronę.
- No cóż. Kiedy wyprowadziłaś się od Niall'a codziennie siedział u któregoś z nas i wyjadał nam rzeczy z lodówki. Był zrozpaczony. Wtedy powiedzieliśmy mu, żeby o ciebie zaczął walczyć, a parę minut później na twitter'ze fanki zaczęły pisać, że razem z Danielle wyjechałaś. Nie powiem zaskoczyło nas to. Potem o tobie wszystko ucichło, do momentu aż wyszła twoja piosenka z tamtymi piosenkarzami. Niall wariuje bez ciebie. Nie chce koncertować, bo wszystko zwala na modest - westchnął - ale nikt nic nie mówi. Ludzie z modestu zawalili sprawę i oni niech się z tym męczą.
- Ale Harry po co ty mi to mówisz, co ? Myślisz, że teraz zabiorę wszystkie rzeczy i wrócę ? Harry - jęknęłam - ja przyjadę do Anglii, to mój dom, po prostu chce odpocząć. Cieszę się, że przyjechałeś ale po co ? Jak ktoś się dowie gdzie jesteś wszystko się zepsuje.
- Alicja! Nikt się nie dowie! obiecuje! Proszę Cię, powiedz mi tylko jedno że jest dobrze. Proszę. Jesteśmy przyjaciółmi. Martwię się o ciebie! - powiedział klękając przede mną.
A ja? Ja nie wytrzymałam. Tama puściła.
***********
Mam nadzięję, że rozdział wam się podoba.
Liczę na komentarze i dziękuję za te 13 komentarzy pod ostatnim rozdziałem.
Jak myślicie, co się stało hyym?
Pozdrawiam
G x
Błagam! jak najszybciej nowy rozdział bo mnie zeżre ciekawość : O A ten rozdział był suuper!
OdpowiedzUsuńPROSZĘ JAK NAJSZYBCIEJ <3 ŚWIETNE <3
OdpowiedzUsuńZaczęła rodzić aaaa : D Fajnie by było gdyby Niall zdążył przed rozwiązaniem i przeciął pępowinę, albo chociaż był tam : D a poza tym to rozdział jest świetny. Ciesze się z tego że Danielle też się pojawia ♥
OdpowiedzUsuńZobaczymy co da się zrobić, ale nic nie obiecuję ;) rozdział kolejny już w połowie napisany ;D xx
Usuńawww alice i dani <3 cudowny rozdział nie mogłam się doczekać a teraz nie mogę się doczekać następnego rozdziału hah! JA NADAL.MAM NADZIEJĘ ŻE ONI BĘDĄ RAZEM co ja piszę?! nie mam nadziei oni BĘDĄ RAZEM dlaczego ja się tak przejmuję opowiadaniem ? XD awww niedługo na śwait przyjdzie mały horanek i cieszę się że nic się nie stało ( wiesz.chpdzi o to jak alice się napiła) i Hazza taki wpaniały przyjaciel <3 ile jeszcze rozdziałów przewidujesz? xx
OdpowiedzUsuńNie wiem ile do końca ;) zobaczymy;) nie umiem go zakończyć ;)
UsuńKochanie rozdział jest cudowny. Daj szybko następną część xx
OdpowiedzUsuńMAYBE jeszcze w tym miesiącu ale nic nie obiecuje. ;D
UsuńOk, ok czekam ♥
Usuńaww...mam nadzieję że już w następnym rozdziale urodzi i oni muszą się pogodzić <3 kocham to opowiadanie ! : >
OdpowiedzUsuńmamciu w takim momencie rozdział świetny!!!! czyżby Alicja zaczęła rodzić?? kocham kocham *.*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa następnego rozdziału.... mam nadzieje żę będzie jak najszybciej :*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaa rodzi ! czekam na next ;d
OdpowiedzUsuńcieszę się że nie umiesz zakończyć tegp opowoadania hah! bo ja też nie mogłabym się z nim rozstać :D rozdził cuudownu! nie mogę doczekać się następnego :D
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć o tym rozdziale kilka zdań ale poco kiedy można powiedzieć WOW!!! heh dawaj next!!
OdpowiedzUsuń/największa fanka :-* <3
rozdział przecudowny *-* nie mogę doczekać się następnego :))
OdpowiedzUsuńi dlaczego przerwałaś w takim momencie ? :D
P S zmieniłam nazwę na tt z @GoToNadosPlease na @xluvmyniallerx
czekam na następny mi sie wydaje że zaczyna rodzić czyż nie :* ?
OdpowiedzUsuńkiedy będzie 40 rozdział ?? nie moge sie doczekać ♥♥♥
OdpowiedzUsuń