Niall odwrócił się do mnie bokiem i spojrzał na Max'a.
- Nie krzycz na nią - polak powiedział spokojniej - w ciągu ostatnich kilku miesięcy już dość się napłakała - dodał podchodząc bliżej.
- Co ? Dlaczego ? - zapytał piosenkarz patrząc na moją twarz.
- Niall - jęknęłam - może i nie wyglądałam na zdjęciach że cierpię, ale tak na prawdę w środku ból mnie rozrywa. Kocham Cię, mam z Tobą dziecko... cholera! Zgodziłam się zostaw twoją żoną!! A po kilku miesiącach szczęścia stało się coś takiego - powiedziałam wymachując rękoma.
- Alicja... ja... nie wiem co powiedzieć - szepnął speszony. Spojrzałam w stronę drzwi, w których jeszcze chwilę temu stał Max, ale nie było go.
- Po prostu bądź. Jeżeli nie dla mnie to dla małej. Bądź i kochaj - powiedziałam chicho.
- Będę, ale nie odtrącaj mnie i nie uciekaj kiedy pojawi się jakaś przeszkoda - chłopak szepnął, a ja jedynie kiwnęłam głową. Po naszej rozmowie złapaliśmy się za ręce i ruszyliśmy na parkiet.
Następnego dnia:
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające na moją twarz. Z jękiem niezadowolenia odwróciłam się w drugą stronę, lecz dopiero po chwili zorientowałam się że nie jestem w swoim pokoju. Otworzyłam przerażona oczy i spostrzegłam, że leżę w łóżku Niall'a u niego w sypialni, a sam ów chłopak leży obok mnie i słodko jeszcze śpi.
Po kilku minutach leżenia w łóżku wstałam i na palcach ruszyłam do łazienki, gdzie znalazłam swoją torbę.
Od: Maax :>
Wróciłem do domu a ciebie nie ma. Pewnie jesteś u Horan'a, bawcie się dobrze, ale nie za dobrze bo nie chce byc znowu wujkiem. Bella jeszcze śpi : )
Do: Maax :>
Dziękuję xx
Po odpisaniu na sms przeszłam do garderoby blondyna, gdzie o dziwo znalazłam swoje stare ciuchy, które od razu zabrałam i ruszyłam do łazienki , gdzie wzięłam prysznic i ubrałam się, po czym ruszyłam do kuchni gdzie zaczęłam robić śniadanie. W głośnikach mojego iPada leciała moja ulubiona piosenka, a ja nucąc pod nosem kroiłam chleb.Kiedy zrobiłam śniadanie ułożyłam to wszystko na tacy i zaniosłam do sypialni Niall'a.
- Niall - szepnęłam - ja już muszę iść, ale zrobiłam Ci śniadanie - dokończyłam.
- Dlaczego już idziesz ? Myślałem, że zostaniesz dłużej - mruknął zaspany.
- Niall, nic nie pamiętam z tej nocy, poza tym w domu jest moja ciocia z Max'em i małą - odpowiedziałam.
- okeey - mruknął na wpół śpiąco. Spojrzałam na niego zaskoczona, po czym zostawiając tacę przy śpiącym chłopaku ubrałam się w płasz i dając włosy na jedną stronę ruszyłam w stronę wyjścia.
Niestety żadne z nas nie myślało, że pod domem chłopaka będzie tylu ludzi z aparatami. Lekko przytłoczona tak dużą uwagą na mojej osobie patrzyłam jedynie pod nogi idąc prosto w stronę taksówki stojącej pod domem.
O mojego wyjazdu sprzed kilku miesięcy na mojej drodze nie było w ogóle paparazzich. W czasie mojego bycia w modelingu też nie za bardzo byłam w świetle aparatów, ponieważ wolałam miec więcej prywatności, niestety po związaniu się z chłopakami z One Direction wszystko się zmieniło.
Kiedy wróciłam do domu zobaczyłam Isabelle na rękach Max'a, który chodził z nią po pokoju i nucił jakąś piosenkę. Stanęłam w przejściu i patrzyłam na ten widok.
- no mała, nie płacz - mruknął blondyn kołysając małą.
Zdjęłam płaszcz i buty, po czym rzucając te rzeczy na podłogę podeszłam do chłopaka.
- daj mi małą, ja się nią zajmę a ty idź odpocznij - powiedziałam posyłając mu uśmiech.
- Alicja, nawet nie wiem kiedy wróciłam - powiedział zaskoczony.. uśmiechnęłam się lekko do kuzyna i przytuliłam córkę do siebie.
- jak tam po nocy u Niall'a ? - zapytał w pewnej chwili chłopak.
- Nijak. Wstałam rano, ubrałam się i zrobiłam śniadanie, po czym zaniosłam mu je do sypialni i powiedziałam że muszę iść. Mruknął że rozumie i poszedł spać dalej - westchnęłam.
- Że jak ? Wiesz, myślałem, że skoro wczoraj się spotkaliście i porozmawialiście no i spędziłaś z nim noc to chociaż przyjedzie zobaczyć małą, czy coś - powiedział zaskoczony.
- Też tak myślałam, że wyskoczy z inicjatywą "poczekaj na mnie, ja się ubiorę i pojadę z Tobą" no cóż myliłam się - westchnęłam siadając na swojej czarnej dużej kanapie.
- uwielbiam to jak urządziłaś to mieszkanie - westchnął Max zajmując miejsce obok mnie.
- Mnie też się podoba. Zawsze chciałam żeby moje mieszkanie tak wyglądało, poza tym salon zajmuje dwa piętra, noo i trudno było znaleźć mieszkanie, który byłby w takim ułożeniu jak ten - powiedziałam uśmiechając się do małej.
- No tak. Zgadzam się, pomyśleć że jeszcze miesiąc temu chodziłaś zdenerwowana po salonie w moim małym mieszkanku w Amsterdamie, bo nie mogłaś dogadać się w sprawie tego miejsca - zaśmiał się pod nosem.
- To nie było śmieszne - zgromiłam go wzrokiem - poza tym za niedługi okres czasu będę musiała pozałatwiać sprawy z domem w Polsce i mieszkaniem w centrum Londynu - zgromiłam go wzrokiem
- Jakie mieszkanie w centrum Londynu ? - zapytał zaskoczony.
- przecież idioto musiałam gdzieś mieszkać przez ostatnie parę lat w Londynie, prawda ? - westchnęłam. Chłopak spojrzał na mnie zdziwiony i nic się nie odezwał. Dwadzieścia minut później mała już spała, więc położyłam ją w łóżeczku a sama ruszyłam do kuchni, gdzie zabrałam się za robienie obiadu.
- Harry do mnie dzwonił - powiedział Max wchodząc za mną do pomieszczenia.
- tak ? po co ? - zapytałam zdziwiona.
- Chciał dowiedzieć się gdzie mieszkamy, chce przyjechać - odpowiedział blondyn.
- napisałeś mu adres ?
- no tak.
- Ohh, jak ja ich znam to przyjadą całą piątką, Harry zadzwonił do ciebie tylko dlatego żeby Niall dowiedział się gdzie mieszkam, a ja bym im nie powiedziała - westchnęłam.
- Rozumiem.... ale noo ja już im powiedziałem i no cóż będą za kilka minut - zaśmiał się chłopak.
- no jasne... nareszcie poznasz resztę chłopaków- powiedziałam uśmiechnięta.
- haha no ja też nie mogę się tego doczekać... w końcu poznam chłopaków z którymi spędzałaś cały swój czas. Jeżeli są tacy fajni jak Harry czy Niall to się polubimy.
- Też tacy są... mają własne poczucie humoru, zwłaszcza Louis więc czasami nie załapiesz jego tekstów - powiedziałam.
Kiedy cały zespół zawitał do mojego domu było głośno. Wszyscy rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
Gdy minęła godzina dwudziesta przeprosiłam całe rozbawione towarzystwo i zabierając małą poszłam do łazienki na górze, gdzie zaczęłam przygotowywać kąpiel Belli.
- Nie przeszkadzam ? - zapytał głos za mną, spojrzałam za siebie i zobaczyłam opartego o futrynę Niall'a.
- Jasne - uśmiechnęłam się lekko do blondyna i zajęłam się wcześniejszym zadaniem.
- Mogę... mogę ją okąpac ? - zapytał po chwili ciszy.
- emm. tak - powiedziałam po chwili.
Godzinę później nasza córka spała już w swoim łóżeczku, a ja leżałam obok na łóżku.
- Chłopaki już idą, a Max idzie na imprezę... Mogłbym zostać z wami ? - Niall wszedł do mojej sypialni.
- Jeżeli chcesz - wzruszyłam ramionami.
W nocy, kiedy Niall spał już w moi łóżku, a mała w swoim łóżeczku założyłam na siebie jakiś sweter i zapinając włosy w kucyka ruszyłam na dół, gdzie zabierając koc z kanapy wyszłam na taras. Na dworze było zimno, lecz przykryłam się kocem i siedziałam na zimnej podłodze.Było jakoś po godzinie trzeciej w nocy, a ja dalej siedziałam na dworze, nie zwracając uwagi na to że jestem cała zmarznięta. Nie chciałam wracać do środka, nie miałam siły żeby wstać i ruszyć swój kościsty tyłek do domu, żeby chociaż położyć się na kanapie w salonie.
- Dlaczego tutaj siedzisz ? Jest zimno! Boże Alicja jesteś cała zmarznięta - krzyknął blondyn, który nie wiadomo skąd znalazł się obok mnie. Nie zważając na moje ciche protesty wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu, gdzie posadził na kanapie i zniknął za ścianą w kuchni, z której wyszedł po kilku minutach niosąc ciepłą herbatę. - dziękuję - szepnęłam odbierając od niego parującą ciecz.
- Nie ma za co... zmieniłaś się od naszego rozstania - powiedział blondyn po chwili
Spojrzałam na niego nie widząc o co chodzi.
- Jesteś... cichsza. Niby spędzałaś z nami czas wczoraj wieczorem, ale umysłem byłaś gdzie indziej - wytłumaczył Horan.- Niall niecałe dwa miesiące temu zostałam mamą, do tego przed naszym zerwaniem w Polsce dowiedziałam się, że moja mama miała sekretne konto w banku, na którym jest dość duża suma pieniędzy, która jest przepisana tylko i wyłącznie na mnie. Mój ojciec od półtora roku ani razu się ze mną nie kontaktował, do tego jestem zmęczona ciągłym siedzeniem w domu. Często mam ochotę wyjść gdzieś, po spacerować ale nie mogę. Przez cały pobyt w Amsterdamie nie mogłam wyjść dalej niż do sklepu czy szpitala, bo wiem że jeżeli ktoś by mnie tam zobaczył z ciążowym brzuszkiem rozpętałoby się piekło nie tylko wokół mojej osoby ale i twojej, bo każdy połączył by fakt że jestem z tobą w ciąży - tłumaczyłam spokojnie.
- Nie mów że się wstydzisz tego, że jesteś mamą mojego dziecka? - zapytał zszokowany.
- Oczywiście, że nie. Dobrze wiesz, jak Modest zareagował na wieści o dziecku. Nie chciałam większych kłopotów.
- Rozmawiałem z nimi o tym. Chłopaki stali za mną, więc Modest nie mógł nic innego zrobić. Ustaliliśmy nowe warunki, w których zaznaczyliśmy że nie mogą mieszać się w nasze prywatne życie dopóki będziemy robić to co do nas należy..
- To znaczy ...?
- Tak Alicja. To znaczy, że Modest nie będzie się już nam wpieprzał w prywatne sprawy. Możemy robić wszystko, ale nie możemy przegiąć.
- Niall ale na pewno ? Przecież stracicie mnóstwo fanów, jeżeli one dowiedzą się, że jesteś ojcem - szepnęłam niedowierzająco.
- Nie prawda! Przecież nasze fanki Cię uwielbiają, Sama nie wierzysz w to co mówisz - westchnął - spałaś dzisiaj coś w ogóle ? Czy przez połowę nocy siedziałaś na dworze ?
- Spałam. Przebudziłam się jakieś dwie godziny temu i zeszłam na dół - odpowiedziałam szczerze.
- Chyba nie siedzisz tutaj z powodu mojego bycia w Twoim łóżku ? - zapytał
- Oczywiście, że nie! Po prostu... nie spodziewałam się tego, że po moim powrocie tak szybko się z wami, z Tobą spotkam. Raczej myślałam, że będę wiodła spokojne życie z małą - mówiłam cicho
- Nie chcesz do mnie wrócić ? - zapytał wystraszony
- Oczywiście, że chce. Kocham Cię i raczej wątpię, że to się zmieni - odpowiedziałam.
- Już myślałem ...
- Niall zakończmy ten temat, co ? Nie mam zamiaru się kłócić ani nic. Po prostu spędźmy czas razem, w spokoju - westchnęłam przerywając blondynowi, a ten jedynie kiwnął głową na znak zgody. Chłopak od razu po posłaniu mu lekkiego uśmiechu zmienił temat, dzięki czemu oboje się rozluźniliśmy i z uśmiechami na twarzach spędzaliśmy czas na rozmowach, niestety jak to ja usnęłam podczas słuchania jednej z historii Niall'a.
------
Mam nadzieję, że rozdział się podoba : )
Liczę na komentarze ; )
Pozdrawiam
G xx